* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Dennis Gastmann: W 80 000 pytań dookoła świata

PWN, Warszawa 2012.

Wyprawa po odpowiedzi

Dennis Gastmann chce podążać śladem Billa Brysona, tyle że ma mniej uniwersalne, a też i mniej kąśliwe poczucie humoru i mniej przekonujący pomysł na książkę podróżniczą jako taką. Siłą napędową jego wyprawy po świecie mają być pytania nadsyłane przez widzów – zresztą sam motyw z książki do pochodna telewizyjnej serii „W 80 000 pytań dookoła świata”. Autor najpierw wybiera najbardziej niezwykłe pytania odbiorców, którzy często próbują być w nich dowcipni, kontrowersyjni lub po prostu naiwnie zdziwieni, lubią słowne i nie zawsze możliwe do przetłumaczenia zabawy i wcale nie chcą wiedzieć – a jedynie utrudnić zadanie Gastmannowi. Następnie wyrusza w podróż, by znaleźć odpowiedzi. Podróż to o tyle nietypowa, że zamiast przeprowadzać samodzielne eksperymenty, Gastmann decyduje się na dużo prostszy wariant: w odległym kraju znajduje sobie rozmówcę, który mógłby rozwiać jego wątpliwości, a przy okazji i oprowadzić trochę po okolicy i przedstawić regionalne cechy charakterystyczne w różnych dziedzinach. Kluczem puentującym odcinek wyprawy staje się pytanie od odbiorców – tyle że rozmówcy dość rzadko traktują je z podobną lekkością co zadający pytania, więc Gastmann nie zdobywa materiałów, które nieustannie śmieszyłyby czytelników, a częściej próby wybrnięcia z trudnych sytuacji.

Sam autor próbuje ubarwiać relację. Po pierwsze przez wprowadzanie wątków osobistych i zakulisowych wiadomości z przygotowywania telewizyjnej serii. To najbardziej mięsista część narracji, a Gastmann może pokazywać, z jak wieloma absurdami – płynącymi z administracji, różnic kulturowych czy zwykłych międzyludzkich nieporozumień – musi się w swojej pracy zmierzyć. Po drugie przez podejście do tematu: nie do końca poważnie traktuje konieczność przekazywania innym wiedzy, nie przeładowuje tomu danymi z przewodników i nie chce oprowadzać czytelników po atrakcjach regionu, zachowuje dystans i odwraca proporcje w ważności zagadnień. Bowiem, po trzecie, śmiertelnie poważnie traktuje konieczność zadania pytań od widzów – choćby nawet sensowna odpowiedź wydawała się niemożliwa, lub też pytanie brzmiało tendencyjnie. Zawsze autor jest ciekawy odpowiedzi i nie sili się na własną, w ten sposób może też dotrzeć do paru kontrowersyjnych postaci, na tyle dalekich od politycznej poprawności, że ich wypowiedzi opatrywać trzeba przypisem, że są prywatnymi poglądami rozmówców i autor ani wydawca ich nie podzielają.

Odwiedza autor muzeum erotyki i sprawdza, czy Paryż jest miastem miłości, staje się na chwilę torreadorem, szuka końca Europy, pyta o amerykański sen i śmierć w Teksasie, dociera do Ku-Klux-Klanu, uczy się jeździć na słoniu, poza tym odwiedza Nową Zelandię, Koreę Południową i Boliwię, sprawdza „jak cudowna jest Panama?” (jedna z nielicznych intertekstualnych gier, których polskiemu czytelnikowi tłumaczyć nie trzeba). Jedynym spoiwem są pytania – reszta rozdziałów to swobodna podróż. Dla Gastmanna liczy się też kontrowersyjność, która może przynieść mu rozgłos. Widać tu reporterskie zacięcie, ale także chęć zdobycia sławy, brawurę w doborze tematów i szukanie ostrej społecznej dyskusji. Nie ma za to potrzeby zdobywania gruntownej wiedzy o kraju ani poznawania jego wewnętrznych absurdów. Humor Gastmanna jest specyficzny, a przecież nie tylko na wesoło przedstawiane są kolejne doświadczenia z wypraw po całym świecie. Autor znalazł pretekst do zwiedzania różnych państw i korzysta z niego, dla rozrywki czytelników. To książka na marginesie reportażowej misji, nie typowa publikacja podróżnicza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz