* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 23 lipca 2011

Zeke Kamm: Okiem strobisty. Błyskotliwy przewodnik fotograficzny

Galaktyka, Łódź 2011.

Historie światłem opowiadane

„Jaka jest pierwsza myśl przychodząca ci do głowy na widok dwóch roznegliżowanych Słowenek siedzących w knajpie? Dwumetrowy ośmiokątny softbox. Zgadza się?”. Tak, maleńki poradnik „Okiem strobisty” w pełni zasługuje na miano błyskotliwego – nie tylko ze względu na to, że na pierwszy plan wysuwa kwestie związane z oświetleniem. Zeke Kamm postanowił zadbać o to, by podczas lektury i oglądania zdjęć dwudziestu czterech artystów nie nudzili się ani zawodowi fotografowie, ani przypadkowi czytelnicy. Na rozszerzenie kręgu odbiorców wpływ ma konstrukcja książki i wprowadzony do niej tematyczny chaos. Znajdą się tu prace z różnych dziedzin – portrety, fotografie produktowe, aranżowane scenki i pastisze, a nawet fotograficzna korespondencja, w której odczytaniu pomagają kilkuzdaniowe komentarze.

Mnóstwo zdjęć, a każde inne. Nie tylko ze względu na temat i przesłanie – chociaż oczywiście każdy z twórców ma swoje przyzwyczajenia i realizuje własne artystyczne wizje – ale przede wszystkim za sprawą odmiennych pomysłów na oświetlenie. Jedni wybierają wariant minimalistyczny i udowadniają, że przy odpowiednio długim czasie naświetlania można jedną lampą błyskową pomalować samochód, drudzy nieco bardziej komplikują schematy świateł – w odtworzeniu ich pomagają odpowiednie ilustracje z zaznaczonymi modelami i sprzętem. „Okiem strobisty” ma uczyć pracy ze światłem, lecz nie w teorii a w praktyce. Odpowiada na pytania, jak uzyskać konkretne rezultaty i jak pracować z różnymi źródłami światła. Porady te przydadzą się każdemu, kto chce spróbować swoich sił w fotografowaniu. Co najważniejsze, tom „Okiem strobisty” udowadnia, że od oświetlenia na zdjęciu zależy najwięcej.

Fotografia, schemat oświetleniowy, krótki i często dowcipny komentarz. To nie wszystko, chociaż w mikroskopijnych quasi-rozdziałach mieści się niewiele więcej. Ale drugim obok światła nadrzędnym motywem staje się zagadnienie inspiracji. Tom będzie nieocenioną pomocą dla tych odbiorców, którzy mają problemy z wymyślaniem tematów do utrwalenia na zdjęciach. Owszem, można sfotografować igłę z nitką tak, by wywołać u oglądających przyjemne doznania estetyczne, ale można też wymyślić „Zaklinacza wody” – obraz człowieka, który w ręce trzyma kulę wody – bez komputerowych sztuczek. Sporo prac z tomu „Okiem strobisty” pokazuje, jak uzyskać coś z niczego, Zeke Kamm niemal za punkt honoru stawia sobie przekonanie czytelników do tego, że nie trzeba wielkich nakładów finansowych, wystarczy wyobraźnia i… cierpliwość, a tego nie da się za żadne pieniądze kupić.

„Okiem strobisty” to książka niewielka, ale kipiąca od pomysłów i udanych prac. Fakt, że gromadzi fotografie wielu różnych artystów, nie pozostaje bez znaczenia dla przyjemności odbioru: wiadomo w końcu, że każdy twórca ma swoje przyzwyczajenia i zbyt duża ilość zdjęć jednego autora wprowadzałaby prawdopodobnie rutynę, a z czasem i znużenie. Tymczasem istnienie obok siebie różnych szkół fotografowania, odmiennych styli i wrażliwości zapewnia brak zmęczenia u czytelników.
Zeke Kamm pisze w posłowiu, że fotografia to opowiadanie historii. I tom „Okiem strobisty” jest właśnie zbiorem historii ujętych w pojedyncze kadry. Nie wszystkie będą odbiorców fascynować w równym stopniu, ale na pewno każdy znajdzie tu coś, co go zachwyci, ucieszy lub zadziwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz