* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 30 marca 2010

Liane Schneider: Zuzia jeździ na nartach

Media Rodzina, Poznań 2010.

Nowe wyzwania dla Zuzi


W niemieckiej serii książeczek o Zuzi zeszyt „Zuzia jeździ na nartach” chyba najbardziej nastawiony jest na objaśnianie niezrozumiałych dla dziecka zachowań oraz postaw. O ile w większości tomików z tego cyklu chodzi przede wszystkim o oswajanie malucha ze światem – i z najbliższym otoczeniem, o tyle już część „Zuzia jeździ na nartach” zwraca uwagę konkretnością i tłumaczeniem następnej przygody kilkulatki. Być może taka strategia przyjęta przez Liane Schneider wynika z faktu, że w odróżnieniu od wizyty u dentysty, jazdy na rowerze czy pobytu w szpitalu, jazda na nartach nie jest doświadczeniem znanym wszystkim małym czytelnikom i niektóre „dziwne” zachowania trzeba będzie im wyjaśnić.

Mała Zuzia tym razem wakacje spędzi z rodzicami w górach. Przejęta faktem, że czynny wypoczynek wymaga sprawności fizycznej, ćwiczy razem z tatą już w domu – to pierwszy sygnał dla maluchów, kwestionować wagi treningu nie można. W góry jedzie się bardzo długo, a rodzice wymieniają się za kierownicą – lecz Zuzia nie narzeka i nie marudzi, wie, że czeka ją wspaniała zabawa. I rzeczywiście, na miejscu można zorganizować bitwę na śnieżki lub pozjeżdżać z górki na sankach. Dziewczynka chce też wypróbować narty, ale nie umie utrzymać na nich równowagi – dlatego rodzice zapisują ją do szkółki narciarskiej. Tu, razem z innymi dziećmi, Zuzia pozna nie tylko zasady poruszania się na nartach, ale dowie się wielu ciekawych rzeczy (na przykład: po co panu instruktorowi okulary przeciwsłoneczne). Liane Schneider nie zapomina oczywiście o walorach edukacyjnych, przypomina małym odbiorcom o konieczności noszenia kasków. Sam opis nauki budzi ciekawość dzieci: „Zuzia poznaje kroki krasnoludka i olbrzyma, przyczajony chód Indianina i ciężkie człapanie hipopotama”. Brzmi to intrygująco, choć czytelnicy nie będą mieli okazji poznać szczegółów ćwiczeń – za to autorka w ten sposób zainteresuje dzieci sportem. Po raz kolejny stara się je przekonać, że, mimo konieczności ciężkiej przecież pracy, można się przy zdobywaniu nowych umiejętności świetnie bawić.

Sytuacja zmienia się w dalszej części opowieści: technikę hamowania i wchodzenia pod górkę autorka przedstawia już opisowo. Każdy dzień przynosi Zuzi nowe niespodzianki, nic więc dziwnego, że dziewczynka jest zachwycona wakacjami i coraz bardziej cieszy się z jazdy na nartach. Także Eva Wenzel-Burger to zachwycenie małej bohaterki przekłada na ilustracje – dzieciaki są tu zawsze uśmiechnięte i pełne energii, dobrze się razem bawią i świetnie się czują. Nawet bolesne upadki nie są w stanie odebrać maluchom radości.

Książeczki z serii Mądra Mysz przeznaczone są dla dzieci od lat trzech. Zdarza się więc, że przedstawiają wydarzenia z życia nieco starszych pociech – pełnią zatem rolę objaśniaczy świata, ale też zapowiadają przygody, jakie mogą stać się udziałem odbiorców w niezbyt odległej przyszłości. Zuzia stale próbuje czegoś nowego, nie boi się wyzwań, jest odważna i dzielna, a jej ciekawość przynosi profity w postaci radosnych i miłych chwil. Doświadczenia Zuzi mają zachęcić małych czytelników do powielania zachowań książkowej bohaterki. Zuzia to postać, z którą każdy maluch może się utożsamić, przedstawiona jest raczej ogólnikowo, autorka kładzie większy nacisk na to, co dziewczynka robi, niż na to, kim jest i jak wygląda jej najbliższe otoczenie. W książeczce akcentuje się mocno radość Zuzi, pozytywne emocje, płynące z nauki (z nauki zamaskowanej, sprytnie udającej zwykłą zabawę), tak, że zeszyt „Zuzia jeździ na nartach” staje się reklamą tego rodzaju sportu. Wszystko po to, by przekonać dzieci, że warto przeżywać podobne przygody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz