* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 27 czerwca 2022

Wiktor Bater: Wesoły rajski ptak. Ostatnia rozmowa / artykuły, wywiady. Opracowanie Izolda Kiec i Jarema Jamrożek

Marginesy, Warszawa 2022.

Wspomnienia

Potężny tom, który jest najlepszym sposobem na poznanie drogi dziennikarskiej Wiktora Batera dzieli się na dwie części. W pierwszej pojawia się rozmowa, którą z dziennikarzem przeprowadził Jarema Jamrożek. W drugiej to już artykuły prasowe i krótkie wywiady przepublikowane po to, by uzupełnić wywiad-rzekę. Do tego - korespondencje prasowe w formie przytaczanych tu wycinków z gazet i mnóstwo zdjęć - wszystko po to, żeby jak najpełniej przeprowadzić odbiorców przez opowieść o nietuzinkowym żurnaliście, korespondencie wojennym, którego życie nadawałoby się na niejeden scenariusz. W rozmowie znajdzie się trochę miejsca na życie prywatne: opowieść o rodzinie, związkach i o problemach z alkoholem - płynących wprost z prób radzenia sobie ze stresem w zawodzie. Wiktor Bater zdaje sobie sprawę z uzależnienia, ale pokazuje też uzależnienie od adrenaliny, coś, bez czego nie dałoby się prowadzić tak niehigienicznego (co jest wyjątkowym eufemizmem) trybu życia. Tłumaczy zatem odbiorcom specyfikę zawodu - i odrobinę przy okazji tłumaczy siebie, chociaż nie szuka usprawiedliwień albo ucieczek od niewygodnych tematów. Najbardziej jednak intrygujące są kulisy zdobywania materiałów i w ogóle - droga zawodowa Wiktora Batera. Bohater tomu nie stroni od opowiadania o swoich wpadkach i o niepowodzeniach, kiedy nic specjalnego się nie dzieje - za to kiedy zaczyna wchodzić w zagadnienia obce szerokiemu gronu odbiorców - pracę dla mediów z Rosji czy wyjazdy do krajów ogarniętych wojną i gromadzenie informacji z najbardziej niebezpiecznych miejsc. Mniej koncentruje się Wiktor Bater na samym budowaniu przekazu: interesuje go proces zdobywania danych, a nie konstruowanie tekstu - nie można tu liczyć na lekcję z pisania. Za to autor dostarcza mnóstwa przeżyć, i to przeżyć bardzo silnych - spora część wywiadu wiąże się ze wspominaniem sytuacji groźnych lub nasyconych adrenaliną. Nie ma tu miejsca na nudę i na filozofowanie, są wspomnienia i skojarzenia. Do tego od czasu do czasu rozmowa jest uzupełniana o zapiski bohatera książki - tak, żeby jak najpełniej oddać jego przeżycia. Wiktor Bater daje się poznać jako postać nietypowa, wyjątkowa i odważna, a do tego - wolna od konwenansów. Nie stroni od mówienia o wynagrodzeniu w radiu, a później w telewizji, nawet jeśli nie jest pewien, czy może takie szczegóły ujawniać. Wie, co robić, żeby opowieść była porywająca - odpowiedzi na pytania przesyca anegdotami (niekoniecznie śmiesznymi), udaje mu się bezbłędnie uchwycić specyfikę doświadczeń. To sprawia, że w rozmówcy zyskuje dobrego słuchacza, który potrafi pociągnąć dyskusję i dopytać o niezbędne uzupełnienia. Dzięki temu i odbiorcom lektura będzie upływać przyjemnie (nawet mimo trudnych kwestii: przyjemność wiąże się tu z formą bardziej niż z treścią). Efekty pracy można będzie przejrzeć w drugiej części tomu - tutaj liczy się życie i zestaw przeżyć, coś, czego zwykli zjadacze chleba często nie rozumieją. Wiktor Bater jednak nie opowiada o tym w tonie sensacji, chociaż miałby ku temu powody. Dopuszcza czytelników bardzo blisko do siebie - stopień konfesyjności i szczerości może zaskakiwać. Jest ta monumentalna pozycja sposobem na poznanie dziennikarza, który pokazywał, na czym polega zamiłowanie do niebezpieczeństw i stresów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz