* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 6 czerwca 2017

Dwanaście prac Asteriksa. Tekst według scenariusza Rene Goscinnego, rysunki: Albert Uderzo

Egmont, Warszawa 2017.

Wyzwanie dla bogów

Po pięciu latach od wznowienia ten tomik wraca na rynek i wracać będzie jeszcze długo, bo fanów Asteriksa nie brakuje. Tym razem publikacja dotyczy jednego z bardziej znanych odcinków serialu animowanego: „Dwanaście prac Asteriksa” to powrót do udanego scenariusza i nieznanych odbiorcom rysunków przygotowywanych dla animatorów filmowych. Nie jest to typowy komiks – zamiast opowieści w kadrach czytelnicy otrzymują ilustracje pełnostronicowe z opisowym komentarzem streszczającym wydarzenia. Wiadomo, że fanom kreskówki grać będzie w głowach muzyka z bajki (a jeden jedyny zgrzyt nastąpi przy Domu Doprowadzającym do Szału – w świadomości widzów to Dom, Który Czyni Szalonym i to się nie zmieni). Wiadomo, że w wyobraźni odtwarzać sobie będą fani całe humorystyczne scenki. Uderzo pokazuje za to poszczególne pomysły na ilustracje, wybrane i najbardziej udane kadry. „Dwanaście prac Asteriksa” to komiks przełożony na picture booka – ale bez strat dla fanów w każdym wieku. Nastawienie na większe rysunki wcale nie oznacza przejścia w stronę młodszych odbiorców – w końcu siła tej historii kryje się w dowcipie.

Tekst przygotowany został według scenariusza Goscinnego i na podstawie gotowej produkcji animowanej. Siłą rzeczy częściowo rozmowy zostały przekształcone na opisy, ale bez straty dla żartów – zresztą u sporej części czytelników będzie to po prostu uzupełnienie bajki, brakujące komiczne elementy każdy dopowie sobie bez trudu. Daje się w tej przeróbce zauważyć troskliwa dbałość o puenty i nastawienie na inteligentną rozrywkę. Ironiczny narrator to najlepsze, co może spotkać trawestację utworu – sprawdza się tu idealnie w akcentowaniu komicznych charakterystyk postaci i w zaznaczaniu humoru sytuacyjnego. To wszystko, co dzieje się w pobocznych dialogach albo w ogóle bez słów, w warstwie wizualnej, teraz trafić musi do opisu i zaistnieć w oderwaniu od animacji. Ta sztuka się udaje. Mało tego, chociaż relację z bajki niemal każdy odbiorca tego tomiku zna i pamięta, zyskuje w narracji powód, by nie odrywać się od lektury, a prześledzić ją do końca – w poszukiwaniu humorystycznych perełek i zabiegów wyzwalających śmiech.

Obrazki, które mogą funkcjonować jako fragmenty filmu animowanego lub kadry komiksowe, sprawdzają się też znakomicie jako ilustracje pełnoformatowe – podziwiać na nich można kunszt Alberta Uderzo, dbałość o szczegóły i umiejętność prezentowania reakcji na konkretne wydarzenia. Jest „Dwanaście prac Asteriksa” tomikiem, który uzupełnia serię kultowych komiksów i dziełem, które przetrwa próbę czasu. Trudno będzie wskazać konkretną grupę odbiorców zainteresowanych tą publikacją. Ucieszą się z książki najmłodsi, dla których będzie to wejście w świat Asteriksa i początek długiej przygody z tym bohaterem, ale usatysfakcjonowani będą i dorośli – w końcu to oni dadzą radę odczytać sporą część żartów. „Dwanaście prac Asteriksa” to powrót do klasyki dla fanów – chociaż gdyby znalazł się ktoś, kto bajki pod tym tytułem nie widział, może zechce się z nią zapoznać właśnie pod wpływem książki. Asteriks, Obeliks i Idefiks to bohaterowie, którzy w zasadzie nie mają konkurencji wśród wytworów popkultury. To zjawisko niezwykłe i w każdej postaci genialne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz