* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 2 marca 2016

Rachel Cohn, David Levithan: Nick i Norah. Playlista dla dwojga

Bukowy Las, Wrocław 2016.

Muzyka

W młodości łatwo popełniać szaleństwa, a uczucia wydają się najbardziej intensywne. Przekonują się o tym Nick i Norah, nastolatki, które los połączył na koncercie. Nick przepracowuje właśnie rozstanie z Tris. Chce pokazać swojej okrutnej byłej, że bez niej świetnie się bawi. Z prośbą o bycie "pięciominutową dziewczyną" zwraca się do Norah, a to zapoczątkowuje noc pełną wrażeń i utrzymaną w rytmie punkowej muzyki. Zaczyna się od obłędnego pocałunku - a to tylko zapowiedź dalszych silnych przeżyć, pod warunkiem, że bohaterowie będą starali się myśleć o sobie nawzajem. Nick to przystojny basista kapeli queercore'owej, Norah jest córką producenta muzycznego. Oboje mają za sobą nieudane związki i nie wydają się być odpowiednimi partnerami do trwałej relacji. Ale pożądanie jest silniejsze i wystarczy dać mu się ponieść, by doświadczyć czegoś niezwykłego. Nadchodząca noc przyniesie sporo atrakcji.

Rachel Cohn i David Levithan szukają recepty na "otwartość": ich bohaterów nie dzielą ani poglądy religijne (Norah przyznaje się do żydowskich korzeni), ani spojrzenie na sprawy seksualności (oboje mają przyjaciół wśród homoseksualistów czy drag queens, Norah uczy się całować od byłej dziewczyny Nicka, a poza tym uważa męskie pocałunki homoerotyczne za niezmiennie fascynujące). Nie muszą się mierzyć z surowymi rodzicami, nikt nie przejmuje się, co zrobią akurat tej nocy. Do tego Nick ma wyrozumiałych przyjaciół, którzy z chęcią zaopiekują się pijaną towarzyszką Norah, byle tylko nowo skojarzona para mogła spędzić ze sobą trochę czasu. To antidotum na poprzednie miłosne klęski.

W "Playliście dla dwojga" akcja rozwija się bardzo szybko między innymi dlatego, że do pierwszego pocałunku dochodzi zamiast właściwego przedstawienia się. Bohaterowie potrzebują chwili, żeby odkryć swoje mocne i słabe strony, nawet jeśli nie klei im się rozmowa. Połączy ich wolność, jaką daje muzyka i beztroska, jaką daje młodość. Poza tymi dwoma czynnikami nie trzeba nic więcej. Autorski duet unika wielkich słów i romantyzmu, w zamian za to proponuje zmysłową intensywność. Czuje się iskrzenie między tymi postaciami, jeszcze anim one same to zrozumieją. Przy tych imprezowych kreacjach i przy muzycznym tle nie mogłoby być inaczej, nie na miejscu byliby bohaterowie ugrzecznieni czy stonowani. Tu chodzi o wielkie natężenie emocji, podsycanie ich do granic możliwości, nawet jeśli przygoda Nicka i Norah wyda się odbiorcom nierzeczywista. Ale większe jest prawdopodobieństwo, że młodzież z miejsca zacznie kibicować temu układowi. Nick i Norah zasługują na to, żeby znaleźć wytchnienie po poprzednich zaborczych lub po prostu głupich partnerach. Zasługują na siebie, i to w równym stopniu.

Do naturalnych należą tu przelotne związki, obściskiwanie się w toaletach barów i seks bez zobowiązań, dlatego też autorzy celem spotkania Nicka i Norah czynią coś innego niż fizyczne spełnienie. Owszem, posługują się sporą dawką erotyzmu, ale chcą zapewnić postaciom mniej banalne rozwinięcie przygody. Dopiero w tym punkcie pojawia się idealizowanie uczucia i powrót do niewinności pierwszych związków (oczywiście w odpowiedniej do kontekstu skali). "Playlista dla dwojga" stanowi częściowo odwrócenie schematów fabularnych z obyczajówek młodzieżowych - to nie kontakt fizyczny przypieczętuje znajomość. Nick i Norah przeżyją szaloną noc, bardzo intensywną i niezapomnianą - tym doświadczeniom trudno będzie później dorównać. Na szczęście w obrębie akcji powieściowej bohaterowie nie tracą tempa, nie zagłuszają akcentów w historii stałą niepewnością. Ta powieść jest krótka i muzyczna, utrzymana nie tyle w duchu pop, co punk - także tekstowo (nie wiadomo, czy "szmatki" i "pipki" w tłumaczeniu powinny bawić czy denerwować, ale nawet to nie zaburza odbioru historii). "Playlista dla dwojga" to obietnica wielkiej przygody u progu dorosłości, do głębi zmysłowa relacja o kształcie dzisiejszych młodzieżowych związków. Idealizowana tam, gdzie trzeba, ale dodatkowo buzująca energią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz