* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 17 lutego 2015

Megan McDonald: Hania Humorek i Smrodek. Poszukiwacze skarbów

Egmont, Warszawa 2015.

Współpraca

Młodszy brat Hani Humorek, Smrodek, też ma prawo do zabawy i przeżywania ciekawych przygód. Zwykle stanowi tło dla Hani i jej szkolnych kolegów, ale w podserii Hania Humorek i Smrodek wybija się na pierwszy plan, ku uciesze odbiorców, którzy najpierw polubią tę postać za imię, a w dalszej kolejności – za uczestnictwo w pomysłowych wydarzeniach. „Poszukiwacze skarbów” to dwunasty zeszyt z kolekcji. Megan McDonald sięga tu po wątek, który dzieci pasjonował od zawsze i należy właściwie do kanonu literatury czwartej, nawet jeśli dzisiaj przyćmiewany jest przez historyjki edukacyjne i ugrzeczniane. Temat pirackich skarbów to w końcu piękna pożywka dla wyobraźni, baśniowe spełnienie marzeń połączone z awanturniczą przygodą. Hania i Smrodek nie muszą uciekać w świat bajki. Mają to szczęście, że swoją przygodę mogą przeżyć naprawdę. Oni nie dostrzegają komercjalizacji świata i sztuczności tego, co wymyślili dla nich dorośli. Będą za to miło spędzać czas na beztroskiej zabawie. Zabawie w poszukiwanie skarbów – co dla odbiorców będzie mieć spore znaczenie.

Hania Humorek i Smrodek płyną z rodzicami promem na wyspę. Wraz z nimi zresztą płyną i inni uczestnicy gry. Na wyspie wszystkich wita „prawdziwy” pirat, który przedstawia maluchom zasady zabawy. Dzieci muszą wykazać się pomysłowością, spostrzegawczością i inteligencją. Rozszyfrowują kolejne wskazówki i przemierzają wyspę – to gra terenowa, a nie jej komputerowa (czy nawet książkowa) namiastka. Tu trzeba działać i nie dać się wyprzedzić innym. Hania i Smrodek uczą się również pracy zespołowej – w pojedynkę nie udałoby się im rozwiązać trudnych zagadek. To rodzeństwo, które z reguły było przedstawiane w opozycji do siebie, teraz zachowuje się zupełnie inaczej – budująco również dla odbiorców. Mało tego – Megan McDonald sugeruje, jak można podzielić się ekscytującą nagrodą. U jej kilkuletnich bohaterów taka postawa nie dziwi.

Dorośli zobaczyliby w tej mikropowieści komercję i próbę wyciągania pieniędzy od rodziców, kolejny park atrakcji nastawiony na zyski. Dzieci widzą szansę na spełnienie najdziwniejszych marzeń – dla nich pirat na wyspie jest jak najbardziej prawdziwy, podobnie jak sam skarb do zdobycia. Odpowiednio przygotowana gra sama w sobie jest nagrodą i sympatyczną niespodzianką – maluchy nie dostrzegą nawet pracy, którą muszą włożyć w rozwiązanie zagadki – a tym bardziej umiejętności, jakie w ten sposób nabywają.

Megan McDonald opisuje wydarzenia z perspektywy Hani i Smrodka. Będzie tu więc dużo emocji, a tekst zachęci odbiorców do aktywnego uczestnictwa w przygodzie: w końcu trzeba sięgnąć po alfabet Morse’a lub odgadnąć, jakie treści kryją wierszowane zagadki, żeby przejąć część uczuć bohaterów. Tym samym autorka zaprasza dzieci do wspólnej zabawy, tym ciekawszej – że możliwej do zrealizowania. Odbiorcy, śledząc przygody Hani i Smrodka, nie tylko otrzymają porcję rozrywki, ale przejmą też przynajmniej część pozytywnych – szlachetnych – lekturowych postaw. W „Poszukiwaczach skarbu” przygoda ma też wartość edukacyjną, ale zgrabnie ukrytą w ciekawej fabule. Najmłodsi, którzy lubią Hanię i Smrodka, będą usatysfakcjonowani taką lekturą. W niewielkiej objętościowo i ładnie ilustrowanej historyjce skrywa się istota współpracy i wzajemnego porozumienia. Dzieci intensywnie odbierają niespodzianki przygotowane na wyspie piratów – to uciecha porównywalna z pierwszą wizytą w wesołym miasteczku – w tomiku zyskuje jeszcze ładną fabularną oprawę i przekonujący kształt. Hania i Smrodek tym razem jednoczą siły, żeby dowiedzieć się, jak smakuje wygrana. „Poszukiwacze skarbu” to tomik, który rozbudzi wyobraźnię małych odbiorców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz