* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 1 października 2012

Magdalena Giedrojć: Słońce za zakrętem

Prószyński i S-ka, Warszawa 2012.

Odrodzenie nadziei

Tytuł tej powieści nie zwodzi: „Słońce za zakrętem” wpisuje się w nurt historii obyczajowych, nasyconych niezbyt nachalnym optymizmem, historii, w których bohaterki muszą najpierw pokonać cały szereg trudności, by osiągnąć upragnione szczęście. Szczęście to z kolei wpisane jest w schemat podobnych scenariuszy, to obowiązkowa nagroda za wytrwałość i siłę. Dla czytelniczek natomiast wiąże się z obietnicą przyjemnej i w efekcie beztroskiej lektury. Magdalena Giedrojć korzysta ze struktury wakacyjnych lektury, by zmierzyć się z wcale nie wakacyjnymi problemami. Jej bohaterka, Beata, straciła sens życia: po wypadku samochodowym została skazana na wózek inwalidzki i pomoc niewiele rozumiejących rodziców – a tym samym i na wegetację w bloku. W jednej chwili runęły jej wszystkie plany i nie pozostała nawet nadzieja. Dziewczyna nie potrafi mówić o swoich problemach, więc konflikt z otoczeniem narasta. Wreszcie w wakacje rodzice wywożą ją do domu na wsi. W idyllicznym krajobrazie Beata może spróbować przewartościować swoje życie. Pozna też ludzi, którzy zmienią jej spojrzenie na świat.

Magdalena Giedrojć proponuje swoim czytelniczkom bajkę, tyle że w tej bajce znajduje miejsce na kalectwo, chorobę czy śmierć. Zagłębia się w psychikę pozbawionej marzeń o normalnym życiu młodej kobiety, ale próbuje też znaleźć usprawiedliwienie dla oskarżanej rodziny. Niewesołe rozważania przerywa obrazem niezwykłej przyjaźni i ludzi zjednoczonych we wspólnym celu. Od początku wiadomo, że zmiana otoczenia wpłynie pozytywnie na rozgoryczoną bohaterkę – ale w tej zmianie też kryć się będzie pewna przykra tajemnica.

Żeby jeszcze wzbogacić historię o przewidywalnym przecież, bo zakodowanym w optymizmie, przebiegu, Giedrojć sięga po odrobinę magii. Starsza pani, która przesiaduje na rynku, zna historię zaklinaczki zwierząt i chętnie dzieli się nią z Beatą – chociaż na początku odbiorczynie zostaną wstrzelone nagle w fabułę, która nie przystaje ani do obecnych czasów, ani do zmartwień bohaterki. Ma w sobie za to pewien specyficzny magnetyzm, roztacza aurę tajemniczości i obietnicę niespodzianki – przecież tam, gdzie w grę wchodzą paranormalne zdolności, wydarzyć się może bardzo wiele. Niespiesznie snuje się zatem opowieść w odcinkach, a tymczasem Beata może ze zdumieniem odkryć, że jednak jest komuś potrzebna i nie musi rezygnować z marzeń – powinna je tylko zmodyfikować.

I chociaż w wielu miejscach Giedrojć posługuje się utartym scenariuszem, ciekawy dla odbiorczyń będzie obraz szorstkiej przyjaźni miejscowych. To wizja daleka od kreowanych niegdyś przez chicklity, a przez to też bardziej atrakcyjna. W dodatku ani dla autorki, ani dla bohaterki nie wydają się kuszące obowiązkowe często w obyczajówkach dla pań romanse. W ten sposób, zachowując rytm lekkiej wakacyjnej powieści, Magdalena Giedrojć nie posługuje się wyłącznie stereotypami, potrafi zaskoczyć przyjemnie, nie rezygnując przy tym z warstw, które dostarczą czytelniczkom rozrywki.

Mimo poruszania trudnych tematów, „Słońce za zakrętem” jest powieścią ciepłą i zapewniającą relaks. Autorka ładnie prowadzi narrację, zmieniając ją nawet lekko przy zmianie opowieści, nie męczy czytelniczek, ale też nie nuży ich nadmierną prostotą – sięga po obrazy zapadające w pamięć i dodaje otuchy. Potrafi plastycznie opowiadać i jej książka stanie się na pewno jedną z częściej czytanych pozycji obyczajowych. Zasługuje na to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz