* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 19 grudnia 2010

Miroslav Sehnal, Břetislav Uhlář: Godzina próby. Czeskie opowieści

Good Books. Wrocław 2010.


Problem z kobietami

Miłośników czeskiego humoru do „Godziny próby” nie trzeba będzie długo przekonywać. „Opowieści o genach i hormonach w sześciu odsłonach” zapewnią bowiem sporo śmiechu odświeżającego, czerpiącego z nieznanych w Polsce, a przynajmniej niewyeksploatowanych schematów. Żart delikatnie naerotyzowany daleki jest od wulgarności czy taniej rubaszności, a czarny humor, którego tu sporo, idealnie pokazuje dystans Czechów do samych siebie. Miroslav Sehnal przedstawia w „Godzinie próby” opowieść podzieloną na kilka sekwencji, szybko wciągającą i niebanalną. Břetislav Uhlář rozdziela kolejne partie mikropowieści oryginalnymi erotykami. Całość ładnie się komponuje i przynosi mnóstwo fabularnych zaskoczeń w dziedzinie damsko-męskich relacji.

Historia Sehnala rozpoczyna się od nocnej polucji. Już niedługo bohater uda się na pogrzeb zmarłego śmiercią samobójczą wuja Vaszka, a tam pozna córkę wuja, piękną Anel. Kobieta zawładnie sercem i myślami starszego od niej o trzydzieści lat mężczyzny, a wkrótce zamieszka u niego na pewien czas. Sehnal ani przez chwilę nie pozwala sobie na typowe i przewidywalne rozwiązania – sięga po stereotypy tylko po to, by od nich uciec. Bohater zafascynowany uroczą nieznajomą, która wchodzi do jego życia, mieszkania i łóżka, nie wykorzystuje sytuacji – marzy o Anel, ma ją na wyciągnięcie ręki, czeka na wspólną noc – ale pozwala jej decydować o szczegółach egzystencji. Wkrótce okaże się, że Anel znalazła w nim dobrego opiekuna, ojczulka i przyjaciela. W „Godzinie próby” nic nie może być takie, jakie się wydawało.

Również Uhlář nie zawodzi. W jego wierszach kobiety z sennych marzeń nie zawsze mogą spełniać wszystkie zachcianki, rojenia i nadzieje w nich pokładane. Seks zyskuje czasem wymiar intertekstualny – opisywany przez odległe skojarzenia z różnymi produktami kultury masowej. Gorycz porażki w puentach przekuwa się na pocieszenie bądź wyrazisty dowcip. Kolejne kochanki (i niedoszłe kochanki, których jest znacznie więcej) mają przeważnie problemy ze swoimi mężami lub partnerami, a ich troski na dalszy plan odsuwają perypetie miłosne. U Uhlářa ars amandi często kończy się na zamierzeniach, a całość kształtowana jest przez dystans i nieagresywny dowcip.

Zresztą w „Godzinie próby” dyskretny uśmiech jest stale obecny i przybiera najrozmaitsze formy. Dla autorów tego tomu nie ma żadnych świętości – śmiać można się ze wszystkiego: powodem do żartu staną się zatem prochy właśnie skremowanego krewnego, językowe (nie)kompetencje Wietnamczyka w przydrożnym bistro (Sehnal nie daje się zamknąć w granicach wytyczanych przez poprawność polityczną), ale też skojarzenia ze scenami z wybranych filmów akcji w wykonaniu dziecka. Bohaterowie śmieją się z własnej cielesności, a dalszoplanowe postacie potrafią prowokować absurdalne sytuacje (niektóre sceny z „Godziny próby” będą polskim czytelnikom przypominać delikatny nonsens krainy Starszych Panów i zdarzenia wykreowane przez Jeremiego Przyborę).

Miroslav Sehnal pisze językiem miejscami stylizowanym na potoczny i niestaranny, mocno emocjonalnym i pełnym kolokwializmów, dzięki czemu jego narracja nabiera barw. Wewnętrzna ekspresja w opowieści umożliwia też podsycanie dowcipów sytuacyjnych, sprawia, że opowiedziana ze swadą historia bohatera, miejscami dramatyczna i niezgodna z przewidywaniami odbiorców, nabiera lekkości i staje się bardziej sympatyczna. Trudno zresztą o inny sposób prowadzenia historii niepoważnej i żartobliwej – Sehnal wie dobrze, jak podkreślić nietypową fabułę i uprawdopodobnić bohatera.
Jest „Godzina próby” propozycją dla tych, którzy szukają beztroskiego śmiechu, niepozbawionego pierwiastka refleksji. Niedosyt, odczuwany po zakończeniu lektury, świadczyć może o tym, że udało się autorom stworzyć opowieść wciągającą i rozpisaną na dwa głosy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz