Nasza Księgarnia, Warszawa 2025.
Rozrywka
Wiele już było różnego rodzaju publikacji kreatywnych, od kolorowanek dla dorosłych przez mandale aż po dzienniki kreatywne zwykle powiązane z charakterystycznymi seriami i bohaterami znanymi spoza literatury rozrywkowej. Ale to rozwiązanie pojawia się jako nowość w wersji książkowej, chociaż funkcjonowało już na rynku w nieco innej formie. „Ale sztuka! Kolorowanie po numerach” to wyzwanie dla tych wszystkich, którzy nie mają talentów plastycznych, a bardzo chcieliby tworzyć coś, co zrobi wrażenie na znajomych.
30 ilustracji – a przynajmniej odbiorcy muszą uwierzyć, że to ilustracje, chyba że zajrzą od razu do klucza w tomie i przekonają się, jakie rzeczy dadzą radę stworzyć – to trochę nawiązanie do dziecięcych łamigłówek i drobnych kolorowanek z kluczem. Tu każda strona to ramka pokryta bardzo jasną siatką złożoną z drobnych rombów – plus „legenda” – zestaw kolorów do użycia na konkretnej stronie. Każdy romb (poza białymi) ma swój numer, każda cyfra odpowiada konkretnej barwie wskazanej na marginesie. Wystarczy zatem wypełnić romby plamami koloru – albo odcieniami (i tu przydatna może być wskazówka na początku książki, dotycząca uzyskiwania jaśniejszych lub ciemniejszych płaszczyzn, w zależności od używanych narzędzi i od potrzeb), żeby potem cieszyć się gotową pracą. Między strony trzeba będzie włożyć podkładkę – kartkę lub tekturę, która zapobiegnie zabrudzeniu następnego potencjalnego obrazka (samo zabrudzenie nie byłoby problemem, ale może zatrzeć ślady wskazówek, a wtedy już trudniej będzie się zorientować, jakiego koloru użyć). Od odbiorców będzie zależało, czy zdecydują się na wybór obrazka ze względu na posiadane akurat kredki czy flamastry w odpowiednich kolorach, czy postawią na zaskoczenie, czy będą zapełniać strony w takiej kolejności, jak zostały ułożone (nie ma tu znaczenia kolejność, stopień trudności nie od niej zależy). Mogą też sięgnąć po podpowiedź i sprawdzić na ostatniej kartce, co mogą uzyskać. A do wyboru są fragmenty wielkich dzieł, między innymi „Dama z gronostajem”, „Niebieski koń”, „Słoneczniki” van Gogha (oraz jego charakterystyczny „Autoportret”), „Dziewczyna z perłą”, „Mona Lisa” czy „Lilie wodne” Moneta. Są też abstrakcje i wzory, które może nie zaowocują realistycznym obrazkiem, ale przyniosą wyciszenie i radość kolorowania – wzory w stylu Mondriana, Kandinsky’ego czy Eschera, do tego nawiązania do stylów i epok – wzory barokowe, op-art, art deco, art nouveau, marokańskie płytki lub motyw paisley. To wszystko pozwala rozwijać zainteresowanie sztuką, próbować swoich sił w akcie twórczym i wyciszać nerwy za sprawą skupienia nad pracą. „Ale sztuka” to książka przeznaczona dla wszystkich tych, którzy potrzebują oderwania się od zwykłych spraw i poświęcenia na prostych czynnościach niewymagających wielkiego zaangażowania emocjonalnego. To odskocznia i ratunek w codziennym zabieganiu, próba swoistej medytacji. Ciekawa propozycja, która z racji zastosowanego wyboru dzieł przenosi publikację z naiwnej kolorowanki w stronę lekcji o sztuce.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz