* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 13 lutego 2014

Ewa Karwan-Jastrzębska: Agata z placu Słonecznego. Agato, zostań!

Marginesy, Warszawa 2014.

Niania i czary

Agata z placu Słonecznego, tajemnicza i dziwna niania, literacka kopia niemodnej już dzisiaj Mary Poppins, powraca w książce „Agato, zostań!” i ponownie przekonuje najmłodszych, że codzienność jest pełna niewytłumaczalnych zjawisk oraz magii. Najlepiej wie o tym Matylda, jedna z pięciorga dzieci, którymi opiekuje się Agata. Matylda zna bowiem odczucia pisarzy – dzięki czarom może wpływać na losy różnych postaci, proponować kontynuację ich przygód i wybawiać z opresji. Matylda uwielbia opowieści i chce zamienić się w dojrzałą narratorkę, tworzy bez wysiłku i bez specjalnego akcentowania obecności weny. Pisze, gdy musi coś zmienić i gdy włącza się w rzeczywistość swoich przyjaciół z bajek. Dzięki wyobraźni i narracyjnej swobodzie może nawet ingerować w doświadczenia znanych bohaterów literackich, zresztą Ewa Karwan-Jastrzębska przez cały czas chowa się za intertekstualiami, wyszukuje znane i czytelne nawet dla najmłodszych odniesienia do klasyki literatury czwartej i cały świat Agaty zatrzymuje na możliwości kontaktowania się z już wykreowanymi pomysłami. To rozwiązanie nieco dziwne, a na pewno nietypowe w książkach dla dzieci. Karwan-Jastrzębska opiera się na autotematyzmie, przez cały czas przypomina odbiorcom o nieprawdziwości fabuły. Tu wszystko może powstać na oczach czytelników, a siłą sprawczą pozostaje niezamaskowana magia tworzenia. Pięcioro dzieci doświadcza przygód typowych, ma szansę spróbować poznać ulubionych książkowych bohaterów i przetestować charakterystyczne rozwiązania fabularne. Autorka przypomina im o wartości pisania i wyobrażania sobie nowych światów. Jednocześnie znajduje sobie usprawiedliwienie dla każdego odejścia od realizmu, nie musi szukać logicznych ani bajkowych wyjaśnień. To rozwiązanie pokazuje dzieciom zakres twórczych możliwości, a i różne sposoby prezentowania historii. W tomach o Agacie nie będzie przekonywania do przeżyć dzieci.

Samej Agaty jest tu nieco mniej. Niania powinna w ogóle opuścić już rodzinę, na co nie chcą się zgodzić dzieci. Czują one ogromną sympatię do surowej wychowawczyni – i w czasach mody na bezstresowe wychowanie takie uwielbienie dla osoby wyznaczającej granice nie musi być zrozumiałe przez czytelników. Magnetyzm Agaty nie polega jednak na jej surowości i stanowczości, a na zestawie umiejętności oraz aurze tajemnicy. Agata potrafi wszystko i musiała przeżyć kiedyś mnóstwo emocjonujących przygód. W jej obecności dzieje się wiele niewytłumaczalnych zjawisk, a niania nie zamierza ich objaśniać zaciekawionym dzieciom. Tym razem wydaje się mniej szorstka – w końcu dzieci dają jej dowód prawdziwego przywiązania. Agata nie poświęca się maluchom bez reszty, ma swoje własne życie, marzenia i plany – przez to robi się jeszcze bardziej atrakcyjna dla rodzeństwa.

Karwan-Jastrzębska odrzuca standardowe sposoby prowadzenia akcji. Książkę składa z kilku różnych wydarzeń, niezbyt ściśle ze sobą powiązanych. Próbuje udawać podglądanie codzienności bohaterów, a do tego dopuszcza czytelników do świata magii. W efekcie odbiorcy czekają na inne tematy czy wątki, a innymi są częstowani. Agata nie jest obietnicą beztroskiej zabawy i braku zmartwień u najmłodszych – pozwala im mieć rozmaite troski i nie ingeruje, gdy rodzeństwo samo ma sobie poradzić z sytuacją. Dyskretnie czuwa nad maluchami i zna wszystkie ich sprawki, nawet te, które dzieci chcą ukryć. Ewa Karwan-Jastrzębska, mimo bardzo licznych literackich odniesień, inspiracji i odwiedzin, wie, jak chciałaby wykreować postać niani. Pozostaje wierna własnym wyobrażeniom, nawet gdy oznacza to odrzucenie sprawdzonych książkowych schematów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz