* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 1 marca 2012

Agnieszka Wojdowicz: Strażnicy Nirgali. Serce Suriela

Nasza Księgarnia, Warszawa 2012.

Wyprawa

Ostatnimi czasy powieści fantastyczne zaludniają anioły – ta moda nie pozostała bez echa i w rodzimych przedstawieniach gatunku. Agnieszka Wojdowicz udowodniła, że te istoty skrywają w sobie spory potencjał i w pierwszym tomie serii „Strażnicy Nirgali” pokazała, że można stworzyć intrygującą historię fantasy, łącząc w tej konwencji kryminał, sensację i… powieść obyczajową. W „Sercu Suriela” widać jeszcze granicę między światem zwyczajnym a krainą zamieszkiwaną przez anioły. Młoda bohaterka, Bree, niespodziewanie odgrywa, że dostrzega pozaziemskie istoty. W jej życiu zaczyna się pojawiać całe mnóstwo trudnych do wyjaśnienia spraw, co może mieć związek z ametystem, jaki właśnie dostała od wujka na urodziny. Wkrótce egzystencja Bree zmieni się całkowicie, a dziewczynie zacznie grozić niebezpieczeństwo. Bohaterka musi opuścić matkę i wyruszyć w nieznane, stopniowo odsłaniając tajemnice rodziny. Na szczęście może liczyć na Mikaila, anioła o pięknych oczach. Ale i sama Bree nie jest zwykłą dziewczyną…

Agnieszka Wojdowicz rezygnuje z charakterystycznych ostatnio w powieściach fantasy opisów krwawych walk i rozbudowanych scen batalistycznych. W ich miejsce wplata natomiast kolejne przygody, w które mniej lub bardziej świadomie wplątuje się młoda bohaterka. Bree ma talent do wpadania w tarapaty i z wielu opresji może wyjść cało jedynie dzięki pomocy przyjaciela. Autorce nie brakuje pomysłów na naprawdę różnorodne doznania, staje się jasne, dlaczego może zrezygnować ze scen bitew: potrafi bawić się klimatami i wykorzystywać motywy zakorzenione już w podobnych historiach. Niech nikogo zatem nie zdziwi obecność groźnych mnichów, podążających śladami dziewczyny, ponurych lochów i więzień, pułapek czy sprytnych sztuczek. Do tego dochodzą czary zredukowane jednak do talizmanów oraz – posiadanie skrzydeł, które można ukrywać bądź wykorzystać do przemierzania niewielkich odległości. Nie ma tu jednej misji, którą należy wypełnić, albo inaczej – autorka nie decyduje się na jeden punkt kulminacyjny, a rozdrabnia fabułę, nakazując swojej bohaterce przeżywać coraz to nowe przygody. Dzięki temu rozwiązaniu może ją wprowadzić głęboko do świata fantasy i przyzwyczaić odbiorców do konstrukcji wymyślonej przestrzeni – co zwykle należy do najtrudniejszych zadań w powieściach tego gatunku.

Od samego początku w „Sercu Suriela” widać ogromną plastyczną wyobraźnię Wojdowicz, wyczulenie na kolory, kształty i dźwięki. Może to być również efekt zderzenia powieści z tłumaczeniami, z reguły mniej synestezyjnymi, ale i rodzaj strategii w kreowaniu Nirgali. Do tej wrażliwości dochodzi natomiast krytykowana często skłonność do uzupełniania dialogów szumami, informacjami teatralizowanymi i w zasadzie często zbędnymi. W dopowiedzeniach do bezpośrednio wygłaszanych kwestii kryją się całe rozbudowane didaskalia, które spowalniają opowieść i nieco ją wytrącają z rytmu, chociaż prawdopodobnie miały po prostu uwiarygodnić akcję w oczach młodych czytelników.

Agnieszka Wojdowicz z jednej strony chce przypodobać się młodzieży, sięgając po nośną fantastykę i precyzyjnie skonstruowany świat, a z drugiej natomiast sięga po motywy sprawdzone w innych gatunkach, w efekcie do tworzenia fabuły służą jej przede wszystkim tradycyjne schematy literackie. To ciekawe zestawienie podparte jest w „Sercu Suriela” dobrą narracją – bo jeśli nie liczyć wpadki przy przegadanych komentarzach do dialogów, sprawdza się autorka nieźle.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz