* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 13 lutego 2010

Paweł Beręsewicz: Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek

Skrzat, Kraków 2010.


Miłość na wesoło

Paweł Beręsewicz ma dar prowadzenia szybkiej i dowcipnej narracji. Prawie każda jego książka zostaje nagrodzona bądź wyróżniona w jednym z prestiżowych konkursów, mających wyłonić najlepsze pozycje literatury czwartej na rodzimym rynku wydawniczym. Historia „Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek” jest chyba jednym z lepszych dowodów na gawędziarski talent autora. Ta wydana w 2005 roku powieść otrzymała wyróżnienie w konkursie Nagroda Literacka imienia Kornela Makuszyńskiego – a teraz doczekała się wznowienia w nieco „poważniejszym” formacie i dwóch wersjach kolorystycznych – niebieskiej i fioletowej. Warto po nią sięgnąć i pośmiać się z pomysłów Pawła Beręsewicza – w krótkiej, stustronicowej opowiastce zawarł on bowiem mnóstwo żartów i zwrotów akcji, które rozbawią każde dziecko.

Zwykle temat miłości i zakochania w literaturze czwartej pojawia się w książkach dla dziewczynek, jeśli funkcjonuje w „męskich” powieściach, spychany jest na margines i maskowany seriami przygód. Paweł Beręsewicz proponuje historię, przy której świetnie będą się bawić zarówno chłopcy jak i dziewczynki, mało tego – z „Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek” ma szansę dotrzeć do starszych i młodszych. To jedna z tych publikacji, które szybko klasycznieją i wyznaczają wzorce pisania dla dzieci i młodzieży – a jej plusem będzie, poza humorem, szczerość twórcy. Beręsewicza właściwie nie można przyłapać na kłamstwie – oczywiście wyolbrzymia sytuacje i bawi się konwencjami – musi to robić, jeśli pragnie rozbawić odbiorców. Ale wcielając się w Jacka Karasia będzie autor także autentyczny – co uprzyjemni maluchom lekturę i pozwoli identyfikować się z głównym bohaterem.

Nieco enigmatyczny tytuł zdradza jedynie cząstkę fabularnej konstrukcji. Mowa tu będzie o zakochaniu – lecz już modyfikowanie łączliwości wyrazów zapowiada nietypowe rozwiązania. Zakochanie się w Kaśce Kwiatek to nic atrakcyjnego ani intrygującego. Ale zakochanie Kaśki to już obietnica niebanalnej historii, nawet jeśli owa historia osnuwać się będzie na schematach dalekich od oryginalności. Paweł Beręsewicz uaktywnia kolejne klisze powieściowo-bajkowe. Do klasy Jacka Karasia dołącza nowa dziewczynka, Kaśka Kwiatek. Zachwycony koleżanką bohater ma niemały problem: musi zwrócić na siebie uwagę Kaśki, pokonać konkurencję w postaci dowcipniejszych, wygadanych i bardziej przystojnych kolegów z klasy, a jednocześnie nie stracić u nich reputacji. Jeśli do tego dołożyć zmagania z rodzinnym przezwiskiem (która dziewczyna chciałaby się umawiać z Pikusiem?) widać, że zadanie do prostych nie należy. Jacek snuje plany, w których ma okazję zaimponować Kaśce i sprawić, by obdarzyła go uczuciem – rzeczywistość jednak wciąż te plany weryfikuje i doprowadza do groteski. Jacek przeżyje niejedno komiczne (dla czytelników) upokorzenie, a Paweł Beręsewicz daleki jest od układania ckliwej miłosnej historyjki: w zamian za to daje odbiorcom przezabawną i pełną przygód powieść.

Narrator – sprawca całego zamieszania – ma ogromny dystans do siebie, może zatem relacjonować kolejne niepowodzenia z przymrużeniem oka. Bawi autor nie tylko przez humor sytuacyjny, ale i swoistą, charakterystyczną wylewność , gadatliwość Jacka – także w celnych opisach kryje się mnóstwo drobiazgów, które wywołują uśmiech na twarzach małych (i większych) czytelników. Całkowicie odświeżony, lekko potraktowany temat ujawnia swoje komizmotwórcze moce – przy tomiku „Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek” nudzić się nie sposób. Beręsewicz na świat młodych ludzi spogląda ze zrozumieniem, ale i z ciepłym uśmiechem – co także staje się czynnikiem zachęcającym do lektury.

Do tego dochodzą jeszcze rewelacyjne ilustracje Surena Vardaniana – w duchu młodzieżowe, w kresce satyryczne, perfekcyjne w wykonaniu – niby to tylko dodatek do naprawdę dobrej powieści, a przecież ów dodatek sprawia, że chętniej się po tę publikację sięga. Wciąż za mało jest wśród autorów twórców z dużym poczuciem humoru i faktycznym literackim talentem – Paweł Beręsewicz jest jednym z tych pisarzy, po których książki sięgać można bez wahania i które idealnie nadają się dla dzieci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz