Kropka, Warszawa 2025.
Smutek
Każdy nosi w sobie cienie. Lila nie należy do wyjątków: to dziewczynka, która zachowuje się jak wszystkie inne dzieci. Jednak pewnego dnia cień Lili postanawia urosnąć. Jest zawsze przy Lili i zaczyna wysysać z niej energię i radość. Lila początkowo chce ignorować cień: jeśli nie będzie zwracać na niego uwagi, da jej spokój. Ale na cień to nie działa, mało tego – wydaje się, że nawet karmi się smutkiem i strachem dziewczynki. Bohaterka w końcu staje się zdominowana przez cień – nie działają żadne sposoby na to, żeby Lila odzyskała pogodę ducha. W końcu cień jest tak wielki i silny, że porywa Lilę i przenosi ją nocą do cyrku dla cieni. Tam coś się zmienia.
Lidia Brankovic odwołuje się do świata uczuć i emocji i przerabia je na obrazki zrozumiałe dla dzieci. Konkretyzuje smutki i doświadczenia bolesne, zamienia je w bohaterów z książek, tak, żeby udało się bajką wytłumaczyć najbardziej abstrakcyjne motywy. Dzieci (ale często też i młodzież) mogą dowiedzieć się czegoś o sobie i z lektury wynieść cenną lekcję. Brankovic nie chce dosłowności – ucieka w świat wyobraźni po to, żeby zapewnić odbiorcom moc silnych przeżyć i lepsze zrozumienie samych siebie. „Miejsce dla cieni” to przygoda nocna i to przygoda w pełnym wymiarze – dziewczynka nie wie, co ją czeka w miejscu, które gromadzi jej codzienne potwory i koszmary – a przecież nie ma tu zbyt dużo czasu na budowanie narracji pełnej wyjaśnień. Trzeba błyskawicznie przejść od kłopotu do rozwiązania. Wszystko po to, żeby pokazać czytelnikom, że wszystko, z czym się borykają, ma szczęśliwy finał. Autorka nie używa tu wielkich słów, stawia na symbolikę i na prostotę przekazu – ale jednocześnie wyzwala silne reakcje, dociera do odbiorców za sprawą pomysłu.
Słowa zajmują niewiele miejsca w tej publikacji. Pojedyncze akapity, frazy pozbawione ozdób – to się sprawdza, kiedy trzeba opowiedzieć o skomplikowanych rzeczach. Lidia Brankovic potrafi to robić – nie tylko naświetla rodzaj zmartwienia i pozwala, żeby czytelnicy się w nim przejrzeli – ale też wskazuje, co powinno się zrobić w krytycznej sytuacji. I to podejście pozwala uniknąć przygnębienia podczas niełatwej przecież lektury. Jest tu mnóstwo wyzwań pod głównym nurtem opowieści, przekazów, które dzieci (oraz ich rodzice) muszą sobie przyswoić. Delikatny temat zyskuje tu oryginalną oprawę – to powód, dla którego książka może odnieść wielki sukces.
Strona graficzna to nasycone kolory, raczej ciemne, ale cienie nie są jedynym, co do zaoferowania ma ta publikacja. Owszem, obrazki uzupełniają narrację i uświadamiają czytelnikom narastanie problemu, a jednocześnie przynoszą ukojenie wtedy, kiedy jest ono najbardziej potrzebne. Czytelnicy w tej książce otrzymują niby prostą i krótką historię, a jednak rozpisaną na głosy za sprawą przeskakiwania między mediami – od liter do ilustracji – ale tym, co robi największe wrażenie, staje się kontrast między wagą tematu a lekkością realizacji. Warto po tę publikację sięgnąć, nie tylko wtedy, kiedy zmaga się akurat z własnymi cieniami.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz