* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 5 kwietnia 2025

Magdalena Kiełbowicz: Którędy na Różaną?

Kropka, Warszawa 2025.

Zwyczajne życie

Chociaż jest tu czarodziej – i to na nim opiera się narracja w kolejnych opowiadaniach – to jednak Magdalena Kiełbowicz od nadmiaru magii ucieka. Bohater prowadzi całkiem zwyczajne życie, próbuje wyhodować dynię, którą wygra konkurs (tu nie tylko czary się przydają, ale też umiejętności i spora doza cierpliwości), a poza tym przychodzi z pomocą tym, którzy wsparcia akurat potrzebują. A kiedy w okolicy grasuje Pech ze swoją świtą, pomocna dłoń zawsze się przyda. Kiedy jest się czarodziejem, nie wszystkie problemy da się rozwiązać magią, co autorka odbiorcom przypomina – czarodziej Marceli zwykle musi posługiwać się sprytem i wykazywać pomysłowością, żeby pokonać przeciwników albo znaleźć receptę na kłopoty innych. Ci, którzy wierzą w pecha, najszybciej go przywołują – w tych historiach Pech nabiera namacalnego wymiaru: to czarny charakter, który potrafi napsuć krwi okolicznym mieszkańcom. Pech rośnie w siłę wtedy, kiedy się jest przekonanym o jego możliwościach – w tym wypadku nawet nieświadome zaklinanie pecha podkarmia go i przywołuje – co oczywiście oznacza dalsze zmartwienia i wyzwania.

Jak na magiczny świat dużo tu zwyczajności i wręcz rutyny – dla bohatera to normalność, ale dzieci mogą być zdziwione spokojem, jakim tchną te opowiadania – nawet w kulminacyjnym momencie walk i potyczek. Magdalena Kiełbowicz opisuje wszystko bez wielkich dramatów czy dawek adrenaliny: tworzy raczej historie, które mają pomóc w usypianiu najmłodszych (lub wyciszaniu ich przed snem). Nie potrzebuje wzniosłości ani komplikowania akcji, idealnie sprawdza się zwyczajny świat niezwyczajnego bohatera. Od czasu do czasu autorka przypomina sobie o tym, że powinna wpleść trochę czarów do rzeczywistości, żeby nie przesadzić z uspokajaniem czytelników – i wtedy decyduje się na uruchomienie wyobraźni. I to całkiem nieźle wypada – jako pomysły na rozwijanie fantazji najmłodszych. Co ciekawe, mieści się tu wiele intrygujących rozwiązań, nawet jeśli dzieci nie uda się przyciągnąć za pomocą konkursu hodowców dyń, znalazło się tu całe mnóstwo magnesów na najmłodszych, scenek i sytuacji, które przyciągną uwagę dzieci. Magdalena Kiełbowicz stawia na klasykę w narracji i konstrukcji książki – zależy jej na tym, żeby zapewnić dzieciom rozrywkę w starym stylu, być może chce przekuć w opowieść własne lekturowe wspomnienia – unika sensacyjności i nadmiernego przekoloryzowywania opowieści, na szczęście rezygnuje też z infantylnych tonów. Pisze prostą historię z miejsca niekoniecznie bajkowego w założeniach, za to świetnie sprawdzającego się jako tło wydarzeń.

„Którędy na Różaną” to zestaw opowiadań łagodnych i przeznaczonych do cowieczornej lektury – to coś w sam raz dla dzieci przebodźcowanych i zmęczonych nadmiarem wrażeń w bajkach czy kreskówkach. Magdalena Kiełbowicz pozwala im na odpoczynek i zabiera do świata, który rządzi się swoimi prawami, ale mówi też coś ważnego o ludziach. Może jest to książka pozbawiona fajerwerków w ramach akcji – ale sposób prowadzenia opowieści to jej wielka zaleta. Warto tu też zaznaczyć, że ilustracje Kasi Kołodziej - charakterystyczne, z dowcipem typowym dla tej ilustratorki - również przyciągają wzrok i zapraszają do śledzenia przygód czarodzieja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz