niedziela, 27 października 2024

Steve Biddulph: Wychowywanie chłopców w XXI wieku

Rebis, Poznań 2024.

Lekcja z testosteronu

Dość archaicznie może pobrzmiewać ten tytuł poradnika – „Wychowywanie chłopców w XXI wieku” to książka przede wszystkim dla uspokojenia sumienia rodziców. Steve Biddulph nie trafi na żadne nowe programy polepszające jakość zabiegów pedagogicznych, koncentruje się za to na tym, żeby gromadzić i przedstawiać rodzicom rady – praktyczne wskazówki związane z zachowaniami wobec najmłodszych. Znajdą się tu oczywistości: chłopcom trzeba pozwolić na płacz, trzeba poświęcać im uwagę i rozmawiać, ale nie dać się zdominować. Dzieci potrzebują ustalania reguł i przestrzegania zasad – to rzeczy, których przypomnienie nie zaszkodzi. Co ciekawe, chociaż autor trochę odżegnuje się od kategoryzowania (i bardzo dystansuje w treści od podbijania stereotypów w różnicach między postawami chłopców i dziewczynek), dla własnej wygody w narracji przyjmuje, że większość chłopców zachowuje się w określony sposób. Pisze między innymi o konieczności rozładowania nadmiaru energii czy o potrzebie posiadania męskiego wzorca – jeśli nie może to być ojciec, przydałby się w bliskim otoczeniu członek rodziny lub dobry nauczyciel, który wie, jakimi metodami dotrzeć do dziecka. Nie poprzestaje Biddulph na wyliczaniu obowiązków rodziców: równie ważne stają się wzorce w szkole czy w gronie znajomych. Autor stara się tłumaczyć niektóre charakterystyczne zachowania chłopców – i naświetlać błędy związane z przebrzmiałymi już przekonaniami. Dba o to, by jego książka miała wymiar poradnika – przez cały czas stara się upraszczać lekturę, stawiać na wyliczenia i wyjaśnienia w ramkach, mnóstwo tu – mniej potrzebnych z perspektywy czytelników poszukujących wskazówek – ozdób w postaci zdjęć lub dowcipów rysunkowych. Nie ma tu zbyt długich bloków litego tekstu, zupełnie jakby autor wychodził z założenia, że to odstraszy dzisiejszych czytelników. Całość może sprawiać wrażenie chaosu, przynajmniej wizualnie – ale Steve Biddulph bardzo dba o przejrzystość przekazu i czytelność wywodów. Stale posiłkuje się też przykładami z życia wziętymi (oczywiście dobranymi tak, żeby przekonać do swoich racji czytelników) i listami od rodziców, któremu pomogły jego wcześniejsze publikacje – chce jak najpełniej ujmować tematy związane z obecnymi wyzwaniami w życiu rodziców. Nie pomija kwestii seksualności (i przypomina, że świat będzie bardziej przyjaznym miejscem, gdy odrzuci się klasyczny podział na dwie płcie, a pozwoli dzieciom być, kim chcą). Podpowiada, co zrobić, gdy dostrzeże się coś niepokojącego – i jak zapobiegać awanturom czy niepotrzebnym dyskusjom. Przypomina też o tym, że każdy powinien mieć obowiązki i czas na naukę, ale też – możliwość rozrywki i realizowania własnych pasji. W takim ujęciu nie daje się zapomnieć o żadnym z aspektów dojrzewania chłopców. Co pewien czas autor wtrąca dopowiedzenia związane albo z wychowywaniem dziewczynek, albo z podejściem mniej konwencjonalnym. Zbiera i spisuje spostrzeżenia związane z potrzebami chłopców – przerabia je na zestaw praktycznych komentarzy dla rodziców, którzy chcieliby robić wszystko jak najlepiej, ale czasami potrzebują przewodnika i pokierowania w trudnych chwilach. Oczywiście zdarza się, że autor stawia na prezentowanie sytuacji modelowych i zdaje się wierzyć, że konkretne wypowiedzi rodziców pomogą wtedy w zapobieganiu katastrofom – ale to nieodłączna część wszelkiego rodzaju wychowawczych podpowiedzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz