wtorek, 18 czerwca 2024

J. J. Arcanjo: Akademia Crookhaven. Zapomniany labirynt

Media Rodzina, Poznań 2024.

Podstępy

W tej szkole nie ma miejsca na działania zgodne z prawem. Tu uczniowie zgłębiają tajniki nieuczciwości, dowiadują się, jak kraść albo się włamywać – żeby w przyszłości wykorzystać tę wiedzę do szerzenia dobra. Bo przecież z przestępcami można walczyć na różne sposoby, także doskonaląc się w ich metodach. Bywa, że łatwiej jest odkraść przedmiot, niż negocjować albo szukać metod odzyskania go uczciwą drogą. Akademia Crookhaven to miejsce pilnie strzeżone – nawet najbliżsi uczniów nie mają pojęcia, co się z nimi dzieje. Ale przecież na tym polega urok większości magicznych placówek. J. J. Arcanjo tworzy dla młodszych nastolatków cykl powieści przygodowych w stylu, który na rynku zdążył się już dobrze umocować – ale znajduje metodę na ubarwianie fabuły i na tworzenie zajmujących historii. Narrator podąża za Gabrielem – to ten bohater będzie spoiwem kolejnych wątków, nie tylko tych związanych z lekcjami na Akademii. Gabriel mieszka z babcią, która jest dla niego najważniejsza w świecie – a z kolei ta babcia może zapewnić schronienie pewnemu ulicznemu oszustowi. Tak pojawia się łącznik między światami: Gabriel może zyskać przyjaciela, a do tego – dostęp do wiadomości, których o swoich przeciwnikach do tej pory nie miał. Ponadto ma okazję do zastanowienia się nad swoim pochodzeniem, a to też sprawa niebagatelna w sytuacji, w której rodzice go opuścili. Nie czas jednak na rozgryzanie genealogicznych relacji – bo znacznie bardziej absorbująca okazuje się nauka. Gabriel w nowym semestrze przekonuje się, że chociaż podołał różnym wyzwaniom i rzeczywiście jest w swoim fachu doskonały, to jednak nauczyciele szykują mu jeszcze mnóstwo niespodzianek. Najważniejsze to zadanie na nowy rok szkolny. Uczniowie będą musieli się włamać do najpilniej strzeżonego pomieszczenia w całej Akademii. Będą przez cały czas obserwowani. A stawkę podbije… walka o koleżankę. Ekipa, która ma wykazać się umiejętnościami nadprzeciętnymi – nawet jak na uczniów wyjątkowej szkoły – trzyma się razem i znakomicie wykorzystuje swoje mocne strony. Każdy, kto potrzebuje pomocy, może liczyć na innych, przynajmniej jeśli przyzna się do swoich słabości. I obraz przyjaźni jest w drugim tomie tego cyklu bardzo cenny i budujący. Oczywiście spora część fabuły przypomina grę przygodową, mnóstwo tu zadań do wykonania i prób przejścia określonego poziomu trudności – bez wyzwań akcja nie byłaby tak wciągająca. Ważne jest to, że bohaterowie muszą współpracować i mierzyć się ze swoimi lękami, dawać sobie nawzajem oparcie i stronić od niesnasek – każdy jest dobry w czymś innym, a połączenie sił zapewni najlepsze rezultaty. W przeniesieniu akcentów autor jest bardzo dobry: nie interesuje go samo zdobywanie wiedzy czy kształtowanie zasad panujących w szkole, liczy się tutaj radzenie sobie z przeciwnościami losu dzięki obecności innych ludzi. To lekcja, która przyda się także czytelnikom. A ponieważ autor nie rezygnuje ze zdobyczy cywilizacyjnych – pokazuje, że fantastyka może czerpać inspirację z codzienności i przyczyniać się do rozwijania wyobraźni odbiorców. Funduje czytelnikom ciekawą podróż i nie ma obaw, że wątek tajnej szkoły wyposażającej w niezwykłe umiejętności już się czytelnikom przejadł – w tym wypadku chodzi o coś zupełnie innego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz