poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Aleksandra Struska-Musiał: Kto zgubił kapelusz?

Bis, Warszawa 2019.

Śledztwo

Aleksandra Struska-Musiał zaprasza dzieci do zabawy w detektywów, chociaż wcale nie stawia na gatunek umożliwiający wyprzedzanie we wnioskach bohaterów. Pozwala za to podążać za pewnym zającem, który na łące znajduje kapelusz w marchewki. Taki piękny przedmiot na pewno należy zwrócić właścicielowi, tylko nie wiadomo, kto nim jest. Zając pisze ogłoszenia i przeprowadza niezliczone rozmowy ze zwierzętami z sąsiedztwa, żeby dowiedzieć się, komu zwrócić zgubę. Słusznie domyśla się, że to wiatr przywiał kapelusz na łąkę – pozbawił kogoś takiego skarbu. Co ciekawe, zając, który jest dość płochliwy, przeprowadza wiele rozmów i odbywa wiele wizyt – poznaje lepiej otoczenie i dowiaduje się, co o jego kłopocie sądzą inni. Jednak wyprawa zaprowadzi go w rejony, w które sam by się nie zapuścił.

„Kto zgubił kapelusz” to bajka dla najmłodszych, typowa opowieść do czytania przed snem. Liczy się tu obecność zwierzęcych bohaterów i intrygujące zmartwienie: kapelusz w haftowane marchewki to przedmiot odsyłający wprost do świata bajek i wyobraźni, nie można się spodziewać, że wprowadzi odbiorców w błąd. Taką część garderoby mogłoby mieć każde zwierzę w świecie zająca – nic dziwnego, że żeby odkryć prawdę, trzeba się sporo natrudzić. Autorka koncentruje się na przedstawianiu kolejnych eskapad i na spotkaniach bohaterów. Każdy ma inny charakter, ale wkracza na scenę tylko na moment, angażuje całą uwagę odbiorców, po czym znika. Dzięki temu wprowadza autorka dynamikę do narracji i urozmaica opowieść – chodzi między innymi o to, żeby nie było nudno ani przewidywalnie. A kiedy już dotrze Aleksandra Struska-Musiał do finału, przekona odbiorców, że potrafi zaskakiwać. Wprowadza przy okazji lekcję, że nie należy sądzić po pozorach i że rzeczy nie zawsze są takie, jakie się wydają. Może to dać sporo do myślenia dzieciom i przekonać je, by nie wydawały krzywdzących opinii, dopóki nie poznają faktów.

„Kto zgubił kapelusz” to historia, która z czasem się rozkręca – na początku wydaje się, że autorka będzie prowadzić zwyczajną narrację i niczym czytelników nie zaskoczy, na szczęście tak się nie dzieje. Chociaż jest tu – w porównaniu do modnych dzisiaj publikacji – dość dużo tekstu, dzieci nie będą chciały oderwać się od lektury, dopóki nie poznają rozwiązania zagadki. Dorota Rewerenda-Młynarczyk wprowadza ilustracje wielkoformatowe i zabawne, bajkowe i przyjemne. Szczególną uwagę zwraca na miny postaci: tu każdy coś przeżywa i można wyczytać z jego pyszczka, co go aktualnie zajmuje. „Kto zgubił kapelusz” to zatem bajka w starym stylu, ale mająca potencjał, by dotrzeć do maluchów. Kto będzie chciał sprawdzić, co zrobił zając i do kogo zawiodły go ścieżki w prywatnym śledztwie – a jednocześnie chce się trochę pośmiać – może sięgnąć po tę pozycję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz