piątek, 2 lipca 2021

Grzegorz Kasdepke: Horror, czyli skąd się biorą dzieci

Nasza Księgarnia, Warszawa 2021 (wznowienie).

Tajemnica

Do przedszkola przybywają komandosi, co trochę niepokoi Kubę, narzeczonego pani Miłki. Tymczasem dzieci ukrywają się w kabinach toalety i starają się jak najmniej rzucać w oczy swojej wychowawczyni. Pani dyrektor nie do końca wie, co się dzieje w jej placówce, ale to akurat dosyć normalne – czasami lepiej przymknąć oczy na pewne sprawy i pozwolić, by rezolutne przedszkolaki działały samodzielnie. A czasami wręcz przeciwnie. Wszystko przez to, że pani Miłka jest w ciąży. Ponieważ kilkulatki jeszcze nie wiedzą, skąd się biorą dzieci, podejrzewają, że ich ulubiona pani zaczęła zjadać dzieci, stąd rosnący brzuch. Wiadomo, że taka interpretacja musi przyprawić o dreszcz grozy – a przedszkolaki nie zamierzają się poddawać bez walki. Postanawiają same się uratować. Grzegorz Kasdepke sięgnął po temat, który zawsze jawi się jako trudny w rozmowach z najmłodszymi i chce przyczynić się do ułatwienia inicjowania rozmów z przedszkolakami. Wprawdzie jego wersja opisu aktu seksualnego część co bardziej pruderyjnych dorosłych oburza, ale przecież autor wyjaśnia, że to nie są sprawy, które interesują dzieci i wystarczy podać pozbawioną emocji czystą informację, żeby odbiorcy stracili zainteresowanie tematem. Sensacyjność motywu tytułowego bierze się bowiem z przekonania, że to tabu, coś, o czym nie wolno dzieciom mówić. Oczywiście w dobie powszechnego internetu edukacja seksualna przebiegać może inaczej niż wydaje się starszym pokoleniom, jednak Grzegorz Kasdepke w sposób rozsądny i wyważony proponuje odpowiednie wyjaśnienie. I warto mu zaufać, zwłaszcza że w tomiku znajdują się także porady dla rodziców, którzy będą musieli wziąć na siebie ciężar wtajemniczania pociech w sprawy prokreacji.

Pani Miłka i przedszkolaki, z których każdy ma inny charakter i każdy zapada w pamięć z innych powodów – to doskonali bohaterowie do tego, by przedstawić trudne zagadnienie w jak najprostszy sposób, zresztą autor przekonał się o tym już wtedy, kiedy postawił na omawianie uczuć i emocji dla przedszkolaków. Tym razem stawia jednak nie na kilka odrębnych zagadnień i rozdzielonych od siebie scenek z życia przedszkolaków, a na jeden potężny motyw, który stanowi jednocześnie oś fabularną i przyczynę wielu kataklizmów. „Horror, czyli skąd się biorą dzieci” to książka pełna sensacyjnych wydarzeń – takich, które na pewno zaintrygują dzieci nie mniej niż tytułowa kwestia.

Paulina Daniluk stawia na ilustracje humorystyczne, żeby dopasować się do klimatu historii. Wprowadza obrazki dynamiczne i nieco infantylizowane (na przykład przez nienaturalne wygięcia ciał bohaterów czy przerysowane miny). Czasami pokazuje dosłownie żarty wprowadzane przez autora, innym razem podkreśla uczucia postaci. I to wszystko bardzo dobrze się w książce sprawdza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz