niedziela, 31 marca 2019

Anna Romaniuk: Orzeszkowo 14. Historie z Podlasia

Czarne, Warszawa 2019.

Pejzaże

Historii z Podlasia wcale nie ma w tym tomie za dużo, zresztą gdyby Anna Romaniuk chciała odtwarzać losy kolejnych tutejszych rodzin, doświadczenia bieżeńców – błyskawicznie rozsadziłaby ramy tej niewielkiej książki. „Orzeszkowo 14” to bardziej spojrzenie w przeszłość, jedynie czasami przełamywane reportażem. Wpisuje się w literaturę małych ojczyzn i pomaga zrozumieć sentymenty czy tęsknoty miejscowych. Jednocześnie próbuje wytłumaczyć czytelnikom, że tradycje sięgają dalej niż dwóch pokoleń wstecz. Tu żyje się w zgodzie z naturą i przez wieki można było znaleźć schronienie przed zawieruchami. To dlatego autorka śledzi rozmaite publikacje naukowe i wspomnieniowe (rozłożysta biografia robi wrażenie na odbiorcach). Wydobywa z nich obraz Podlasia sprzed wieków (a czasami i z bliższej przeszłości), prezentuje na przykład… historię stacji kolejowej. Albo motyw pieców w domach miejscowych. Sprawdza, jak żyli ludzie na tych ziemiach przed stuleciami, odtwarza znane wydarzenia. Omawia dokładnie historię, jakby w przekonaniu, że to pomoże czytelnikom pojąć ideę małej ojczyzny. Dalekie wydarzenia sprzyjają budowaniu tożsamości, bliskie pokazują rolę tradycji. Nie ma tu niepokojów, wszystko układa się logicznie i stopniowo odsłaniane wpływa na ocenę Podlasia z perspektywy odbiorców z zewnątrz. W historii jest tu trochę zawirowań, komplikacji i tematów, które wymagają dokładniejszych analiz, tak, żeby nie było wątpliwości co do interpretacji. Omawia autorka zwłaszcza najdawniejsze udokumentowane kwestie, a i drugą wojnę światową. A poza tym – nie próbuje tworzyć całościowego przeglądu. Proponuje odbiorcom – może dla wytchnienia, a może ze względu na koloryt lokalny – drobne obrazki i pejzaże. Sprawy wielkiej wagi przełamuje refleksjami na temat zmieniających się pór roku, bardziej intensywnych niż gdziekolwiek indziej, przygląda się przyrodzie i rytmowi natury – wpływającemu na człowieka. Funduje zatem czytelnikom dość poważne tematyczne przeskoki – od opowiadania o roślinach do tematu Białorusinów. Przedstawia autorka ginący specyficzny język – gwarantujący porozumienie wyłącznie tutaj, ale też i poszczególnych ludzi, zwłaszcza starszych – wrośniętych w lokalny pejzaż i wpływających na odbiór Podlasia.

Tutaj życie toczy się niespiesznie, nie ma mowy o wyścigu cywilizacyjnym, korporacjach czy modach. Dawne zwyczaje trzeba ocalać – nawet jeśli z innych powodów niż to dzisiaj powszechne. Podlasie z tomu „Orzeszkowo 14” to trzy wielkie tematy: przeszłość (historia i obyczajowość), ludzie oraz natura. Autorka za każdym razem – w kolejnych szkicach i esejach – zajmuje się szczegółowym prezentowaniem widoków czy charakterów. Bardzo lubi przymiotniki, dba o synestezyjność opisów. Wydaje się, że chce przekonać czytelników do malowniczości miejsca. Podlasie nie ma w tym ujęciu punktów charakterystycznych ani turystycznych szlaków, czymś trzeba jednak odbiorców przyciągnąć. Romaniuk dba o literackość opisów – wprowadza niekończące się relacje, melancholijne i dokładne, ze słów chce stworzyć zachęcający obraz miejsca. Chociaż „Orzeszkowo 14” to książka drobna, zaspokaja apetyty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz