wtorek, 14 czerwca 2016

Anita Głowińska: Kicia Kocia w lesie. Zwierzęta polskich lasów

Media Rodzina, Poznań 2016.

W puszczy

Kiedy Kicia Kocia podróżowała po Afryce, spotkała tam wiele egzotycznych zwierząt, które opowiadały jej o sobie lub zapraszały do wspólnej zabawy. Teraz Anita Głowińska wysyła swoją bohaterkę do puszczy, żeby zaprzyjaźniła się z mieszkańcami polskich lasów i przyzwyczaiła do ich obecności, a także aby zebrała wiadomości i ciekawostki o tutejszych zwierzętach – równie interesujących (a w skali bajki równie miłych) jak te afrykańskie. „Kicia Kocia w lesie” to drugi „duży” tomik będący uzupełnieniem serii dziecięcych czytanek, a zawierający szereg rysunkowych ćwiczeń. Dzieci spędzają tu czas z wesołą bohaterką i jej nowymi znajomymi, uczą się rysować, kolorują, a także dowiadują się czegoś na temat zwierząt. Cykl Rysuj z Kicią Kocią bardzo dobrze wpisuje się w rynkowe trendy. Po pierwsze Anita Głowińska przygotowuje najmłodszych do pisania – po to między innymi wzorki na zwierzętach i szlaczki do uzupełniania. Po drugie – proponuje maluchom kolorowanki. Bajki o Kici Koci zawsze urzekają graficzną prostotą – teraz dzieci mogą same dodawać do nich kolory i uczyć się rysować proste kształty, naiwne, ale i urocze. Po trzecie mimo wszystko Anita Głowińska nie rezygnuje z opowiadania o przygodach małej bohaterki i imponowania ilustracjami. Kiedy zamienia się w narratorkę, która przekaże zaraz informacje o kolejnym doświadczeniu Kici Koci, zapełnia całą stronę olbrzymim rysunkiem z intensywnymi kolorami. Może to być podpowiedź dla maluchów, jak uzupełniać sąsiednią, czarno-białą stronę z już poznanymi zwierzętami – albo po prostu zachęta do czytania i przeżywania spotkań. Na dole tych kolorowych stron Głowińska podaje kilka ciekawostek na temat wybranego zwierzęcia: pisze o tym, że łosie potrafią nurkować, żurawie tańczą a zdenerwowane jeże warczą. Te informacje (spoza publikacji popularnonaukowych) sprawiają, że tomik wydaje się jeszcze bardziej atrakcyjny. Mało tego: bobry, dziki, sarny, żubry, kruki, rysie, listy czy wiewiórki stają się równie zajmujące jak poprzednio lwy, żyrafy czy hipopotamy. „Kicia Kocia w lesie” zaprasza i do spacerów poza miastem. Przedstawia najmłodszym lokalną faunę – w sposób, który nie wyklucza dalszych poszukiwań danych. Zresztą dzięki Kici Koci dzieci nie pomylą lisa z wiewiórką, nazwą też członków rodziny dzików. Głowińska wykorzystuje modę na kolorowanki (i na ćwiczeniowe podserie do popularnych cykli), żeby zapewnić dzieciom mądrą i przydatną rozrywkę – praca nad tą książeczką pomoże w przygotowaniu do szkolnych zadań, rozbudzi też w dzieciach ciekawość.

Kicia Kocia jest przewodniczką bajkową – chodzi po puszczy, rozmawia z napotkanymi zwierzętami, nie grozi jej przy tym żadne niebezpieczeństwo. Przez życzliwych rozmówców zapraszana jest do różnych działań – mogłaby na przykład wytarzać się w błocie z warchlakami, ale grzecznie odmawia. Głowińska przez warstwę bajkowości pozwala wzbudzać sympatię do kolejnych gatunków zwierząt – ale i na tej wyprawie nie szczędzi ostrzeżeń. Kicia Kocia dowiaduje się, że nie powinna zbyt blisko podchodzić do lochy z młodymi czy że jeż może pokłuć. Chodzi tu jednak o swoistą „reklamę” zwierząt z polskich lasów, o uświadomienie kilkulatkom ich zwyczajów i gatunków. „Kicia Kocia w lesie” to również tomik, który zachęca do wychodzenia z domu i poznawania najbliższego otoczenia. Anita Głowińska zapewnia maluchom zabawę i rodzaj zadania domowego – jak najlepszego poznania mieszkańców polskich lasów. Ta książeczka mieści w sobie to, co uwielbiane przez dzieci w przygodach Kici Koci, zestaw dodatkowych ciekawostek i wielkoformatowe obrazki do uzupełniania, kolorowania i zabawy. Kto chce rysować jak autorka Kici Koci, może spróbować swoich sił w nowym otoczeniu – jeśli nie boi się dzikich zwierząt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz