Kropka, Warszawa 2025.
Najważniejsze w świętach
Grudzień to doskonały moment na urozmaicenie codziennych lektur bożonarodzeniowymi i ciepłymi historiami, które świetnie pokazują, o co chodzi w magii świąt – niezależnie od religijnych przekonań. Od dawna już Boże Narodzenie w wersji skomercjalizowanej zamienia się w wielką okazję do wspólnego spędzania czasu i czynienia dobra – a jeśli ktoś ma ochotę dołączyć do tego sposobu czynienia grudniowej magii, może korzystać ze specjalnych bożonarodzeniowych lektur pojawiających się na rynku. I do tego zbioru dołącza Isabella Paglia tomikiem „Gwiazdka Myszki” (ilustracje: Paolo Proietti). To bardzo ładna książka, uświadamiająca najmłodszym, na czym polega magia świąt.
Myszka idzie z mamą i bardzo się spieszy – powinna dotrzeć na pocztę przed jej zamknięciem, żeby móc wysłać list do Świętego Mikołaja. Jest już 24 grudnia, a prezenty w tym wypadku pojawiają się kolejnego dnia – czyli to naprawdę ostatni moment na zrealizowanie marzeń. Ale chociaż wszyscy wokół pędzą do swoich spraw, Myszka nie może przejść obojętnie obok potrzebujących pomocy. Bez przerwy się zatrzymuje: a to pomaga komuś odzyskać jego – prawie zgubioną – własność, a to oddaje swój szalik zmarzniętemu bezdomnemu, a to rozśmiesza czyjeś dziecko w wózku (odciążając tym zmęczoną i zestresowaną mamę). Ciągle robi coś dobrego dla innych: ustępuje w autobusie miejsca starszej pani, a kiedy kurier gubi paczkę, biegnie za nim i woła, żeby zwrócić jego uwagę na zgubę. Myszka co chwilę słyszy, że ma dobre serce – nic dziwnego, skoro dla każdego jest życzliwa, uprzejma i wobec każdego wykazuje się empatią. W zasadzie tylko jej własna mama nie dostrzega tych dobrych gestów. Mama jest zabiegana jak wszyscy ludzie w przedświątecznym czasie, nie przychodzi jej nawet do głowy, żeby zwracać uwagę na potrzebujących – nie znaczy to, że jest zła czy niewrażliwa, po prostu zajęta swoimi sprawami, nie ma czasu na analizowanie dostrzeżonych zjawisk. Tym większy jest kontrast z Myszką, która wie, że trzeba pomagać innym – i robi to bez wahania. Wszystko wspaniale, ale przecież Myszka ma do zrealizowania własną misję: rzecz dotyczy prezentu dla niej, więc może powinna zastanowić się też nad tym, czego sama chce?
W „Gwiazdce Myszki” nie ma mowy o myśleniu o sobie. Spełnianie dobrych uczynków to najprostsza droga do późniejszej nagrody – więc nawet drobne dramaty nie przeszkodzą w cieszeniu się magią świąt. Mała bohaterka przekonuje się, że warto pomagać innym i być dobrym i życzliwym – to procentuje. A ponieważ Myszka nie kieruje się wyrachowaniem czy kalkulacjami, po prostu musi dostać swoją nagrodę – i przekonać się o mocy Bożego Narodzenia. Tomik jest pięknie ilustrowany, widać tu ślady kredki na kolejnych uroczych obrazkach – wielkoformatowe rysunki pozwalają poczuć klimat Bożego Narodzenia i zachęcają do oglądania kolejnych rozkładówek. Tu bardzo przyjemnie śledzi się tekst właśnie dzięki opracowaniu graficznemu – książka przyciąga wzrok i podkreśla jeszcze piękno Bożego Narodzenia, świątecznego klimatu, który zostaje w odbiorcach na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz