wtorek, 1 lipca 2025

Kim Jiyun: Sekrety pralni w Yeonnam-dong

Rebis, Poznań 2025.

Dziennik

W momencie, kiedy kontakty społeczne przeniosły się już niemal w całości do internetu, pomysł Kim Jiyun okazuje się uroczy w swojej prostocie i powrocie do korzeni. Oto pralnia samoobsługowa w Yeonnam-dong. Miejsce, do którego przychodzi się tylko dla utrzymywania w czystości ubrań i pościeli. Przynajmniej z definicji. Bo to punkt, w którym można znaleźć wsparcie i pomoc w najtrudniejszych życiowych sytuacjach. „Sekrety pralni w Yeonnam-dong” to książka kojąca i bardzo prosta. Składa się z szeregu historii, w których bohaterowie prędzej czy później muszą trafić do zwyczajnej osiedlowej pralni. Jednak ktoś kiedyś zostawił tu swój dziennik – zeszyt, do którego można się wpisać. I kolejni bohaterowie zaglądają do owego dziennika, a później prowadzą korespondencję na jego kartach. Nie muszą się nawet spotykać, chociaż czasami do tego dochodzi – ale liczy się siła interakcji i zrozumienie dla problemów innych. Każdy boryka się z jakimś kłopotem ponad siły – i jeśli zdecyduje się zwierzyć z niego obcym ludziom, dostanie odpowiednią poradę albo wsparcie. Czasami ktoś przy dzienniku zostawia drobny podarek dla korespondencyjnego rozmówcy – coś na poprawę humoru i przypomnienie, że świat nie zawsze będzie zły.

Starszy pan z ukochanym psem, dziewczyna, która szuka miłości i staje się inspiracją dla ulicznego grajka czy kobieta, która właśnie odeszła od niewiernego partnera – każdy czasem musi uprać swoje rzeczy. A w tej pralni nie będzie oceniany, jeśli zdecyduje się odsłonić przed innymi kawałek duszy. Kim Jiyun pokazuje, jak bardzo ludziom potrzebne jest towarzystwo innych i wyrozumiałość dla słabości. Na początku autorka prowadzi szereg indywidualnych historii – łączy bohaterów w pary i w odpowiednim momencie kieruje ich kroki do pralni. Tu każda postać zawrze jakąś cenną znajomość. Ale to nie wszystko, bo ten szablon, chociaż krzepiący i uroczo naiwny, w pewnym momencie mógłby się znudzić. I dlatego autorka sięga też po wątek sensacyjny, motyw, w którym wszyscy muszą zacząć ze sobą współpracować (albo przynajmniej dowiedzieć się o swoim istnieniu), żeby osiągnąć sukces. Nagle okazuje się, że nie ma przypadków – że każde, nawet najbardziej błahe wydarzenie jest po coś – i że dobro skierowane do drugiego człowieka bezinteresownie – wróci do darczyńcy, kiedy ten będzie najbardziej potrzebował pomocy lub wsparcia. „Sekrety pralni w Yeonnam-dong” to nie powieść o skomplikowanej strukturze czy wypełniona drobiazgowymi analizami. Autorka wykorzystuje tu bardzo zwyczajne wydarzenia, które rozpisuje na krótkie opowieści, starając się przy tym zaangażować odbiorców w lekturę na bazie współczucia dla postaci. Nie musi sięgać po wielopiętrowe motywacje, bazuje na tym, co najbardziej zrozumiałe i najbardziej oczywiste z perspektywy czytelników – nawet jeśli ci nie chcieliby się przyznawać do podobnych uczuć. Książka ma nieść pokrzepienie, obietnicę, że w najbardziej ciemnym momencie życia będzie można liczyć na pomoc innych – i pokonać wszelkie trudności. Jest to niewielka powieść, w dodatku bazująca na czytelnym schemacie – ale i tak można się tu cieszyć lekturą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz