niedziela, 8 czerwca 2025

Claudia Flandoli: Na tropie DNA

Nasza Księgarnia, Warszawa 2025.

Podróż do ciała

Wiele już było eskapad w głąb ludzkiego ciała, Claudia Flandoli funduje odbiorcom kolejną – i wzbudzi zachwyt. Bo nawet mimo wtórności pomysłu na fabułę jest w stanie zachęcić do lektury nie tylko młodych czytelników. „Na tropie DNA” to książka, która opowiada o genetyce w komiksie – i to komiksie zabawnym, mimo że przesyconym danymi i ciekawostkami naukowymi. Występuje tu sama autorka jako rysowniczka – wprowadza sobie dwie bohaterki, bliźniaczki jednojajowe, Blu i Amber. To one mają odbyć podróż do wnętrza ciała, żeby przekonać się, jak to jest z tym dziedziczeniem i co właściwie mówi genetyka. Żeby Blu i Amber w wyprawie nie były osamotnione, dostają towarzysza, małego kurczaczka, który otrzymuje słodkie imię Pisk. Pisk jeszcze zaskoczy odbiorców – jego rola w podróży okazuje się znacząca, ale o tym dowiedzą się zainteresowani genami czytelnicy.

Akcja rozgrywa się tu szybko i jest wypełniona interesującymi wydarzeniami. Blu i Amber są dość naiwne, nie wiedzą zbyt dużo – zresztą ich rola na tym właśnie polega: wszyscy napotkani bohaterowie będą je wtajemniczać w kolejne etapy wiedzy o DNA, ale zanim to nastąpi, dziewczyny na własne oczy zobaczą konkretne rozwiązania. Unaocznienie sposobu, w jaki tworzy się łańcuch DNA zapada w pamięć, wystarczy przyswoić odrobinę teorii – wyjaśnień dotyczących rysunków – żeby lepiej zdawać sobie sprawę z tego, jak organizm koduje informacje. Wycieczka zaczyna się na poziomie pojedynczej komórki, a odkrycia Mendla wyrzucone są w ogóle poza opowieść, na koniec tomu – dla zainteresowanych. Trudno jednak nie być zainteresowanym po tak przygotowanej książce. Kolejne cząsteczki odpowiadające za różne funkcje (i mające rolę w procesie dziedziczenia) zyskują tu swoje imiona, czasem nawet pieszczotliwe – i faktycznie emocjonalne podejście pozwoli bohaterkom na jeszcze lepsze zgłębianie tajników genetyki. Z tak rozrysowanymi procesami wszystko staje się oczywiste – nie trzeba bać się naukowości: wiedza podana jest przystępnie i w sposób, który zachęca do dalszego czytania, tu po prostu wystarczy podążać za bohaterkami. W taki sposób warto zachęcać dzieci do nauki: nawet to, co skomplikowane, po zilustrowaniu okazuje się zapadające w pamięć, nawet to, co złożone, w takiej wersji wydaje się wręcz oczywiste. Claudia Flandoli radzi sobie doskonale z przekazywaniem wiadomości i uatrakcyjnianiem fabuły tak, żeby zatrzymać przy sobie młodych czytelników, szczególnie wyczulonych na fałsz w narracji. Tutaj wyprawa do ciała człowieka staje się przygodą i to z gatunku tych bardzo zajmujących. Nawet jeśli ktoś nie przepada za lekturami edukacyjnymi – bo przecież rynek się już nimi mocno nasycił – tym razem może zaufać autorce i zdecydować się na lekturę komiksu naukowego. Najlepsze cechy komiksu jako gatunku połączyły się tu z udanymi charakterami i osobowościami (Pisk urzeka!), a do tego doszła jeszcze wysoka skuteczność w przedstawianiu tematów z zakresu genetyki. I wszystko razem zapewnia autorce sukces i wysoką pozycję wśród twórców popularyzatorskich. Po takiej lekturze bardzo łatwo będzie zachęcić dzieci i młodzież do zgłębiania sekretów genetyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz