poniedziałek, 26 maja 2025

Zofia Stanecka: Basia. Wielka księga podróży

Harperkids, Warszawa 2025.

Daleko i blisko

Basia chce pojąć wiele rzeczy, interesuje ją znaczenie związków frazeologicznych (te nieznane będzie odczytywać dosłownie, więc warto z nią rozmawiać i wyjaśniać różne kwestie), ale też podróże jako takie – zwłaszcza że dorośli twierdzą, że nie trzeba daleko wyjeżdżać, żeby odbyć podróż. Podróżą może być wieloletnia relacja, sen albo wewnętrzna przemiana. Wszystko to wydaje się być za trudne dla kilkulatki, ale Zofia Stanecka radzi sobie z wytłumaczeniem wszystkiego i Basi, i odbiorcom. Nic dziwnego, że seria o tej bohaterce cieszy się tak wielkim powodzeniem na rynku. Wielkie księgi w cyklu o Basi oznaczają tematyczne zbiorki, pełniejsze niż klasyczne opowiadania. Tu poza fabułami zabierają też głos poszczególni bohaterowie, którzy mogą rzucić nowe światło na odkrycia Basi. Dzięki „Wielkiej księdze podróży” odbiorcy dowiedzą się, że czasami warto otworzyć się na nowe znajomości – można wtedy tylko zyskać – i że podróże kształcą. Podróże bywają trudne, w zależności od środka lokomocji: można spędzić noc w przedziale wagonu, latać nad chmurami albo jechać autokarem. Zwykle trzeba się nastawić na hałas i gwar innych podróżnych, jeśli więc ktoś jak Anielka ma problemy z szybkim przebodźcowywaniem się, warto znaleźć sobie sposoby na odzyskiwanie równowagi. Każdy środek lokomocji to dodatkowe wyzwanie dla… żołądków małych pasażerów: Janek, który chciałby zostać piratem, na jachcie przeżywa chorobę morską i boi się, że to wykluczy jego marzenia. Ale podróże nie muszą być zbyt dalekie: czasami wystarczy przejechać kilka przystanków tramwajem, żeby znaleźć się w kompletnie innym świecie i odkrywać choćby podmiejską przyrodę na nowo. U dziadków albo u znajomych można się odciąć od problemów codzienności – i dobrze się bawić: nieważne, czy ma się lat kilka czy kilkadziesiąt. Ostatnia część tomiku to już podróże mentalne, te, do których nie trzeba ruszać się z miejsca. Każda podróż odrobinę zmienia człowieka i Basia nie będzie już miała wątpliwości, dlaczego. Bardzo dobrze, że Zofia Stanecka dodała tutaj na wyklejce savoir-vivre w podróży – chociaż czasami ma się wrażenie, że to uwagi, które przekazać należy nie tylko najmłodszemu pokoleniu, ale i dorosłym pasażerom.

Tym razem nie ma w książeczce oswajania stresu na wielką skalę – owszem, dzieci mogą lekko obawiać się nieznanego, choćby podróży niekojarzonym wcześniej środkiem lokomocji, ale raczej nie będą obarczone strachem przed tym. Liczy się zatem przygoda i nastawienie na samorozwój – oczekiwanie na coś przyjemnego i wartościowego. Basia i jej przyjaciele sportretowani w tym tomiku podpowiadają, jak czerpać korzyści z podróży różnego autoramentu. Misiek Zdzisiek to ważny towarzysz wypraw, który też dzieli się własnymi przemyśleniami, ku uciesze małych odbiorców. Basia po raz kolejny pomaga zrozumieć rzeczywistość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz