piątek, 27 grudnia 2024

Meryl Wilsner: Randka na murawie

Poradnia K, Warszawa 2024.

Benefity

Tym razem historia rywalizacji sportowej nie służy do stworzenia familijnej historii o spełnianiu marzeń. Meryl Wilsner wykorzystuje temat kobiecej piłki nożnej do nakreślenia romansu – i mocnej erotyki, która w wersji queer wciąż jeszcze jest oszczędnie eksponowana. Tym razem o pruderii mowy być nie może, „Randka na murawie” to przechodzenie od orgazmu do orgazmu – z potyczkami i nieporozumieniami pomiędzy. Dwie bohaterki skupiają na sobie uwagę. Grace Henderson, kapitan żeńskiej reprezentacji w piłce nożnej jest dość wycofana. Zwykle nie przepada za kontaktem z mediami, nie lubi też, gdy ktoś narusza jej przestrzeń osobistą. Żyje piłką nożną i jest w stanie dla kariery poświęcić absolutnie wszystko. Do drużyny właśnie dołączona zostaje o cztery lata młodsza Phoebe Matthews. Phoebe od najmłodszych lat uwielbia Grace: twierdzi, że to jej idolka i obiekt nastoletnich westchnień. Nie ukrywa swojej fascynacji – tak samo zresztą jak orientacji seksualnej, dla Phoebe jednym z celów (poza robieniem kariery w piłce nożnej) jest dobranie się do bielizny (i nie tylko) Grace. Co zresztą następuje dosyć szybko.

Młode kobiety różnią się od siebie wszystkim. Grace unika ludzi i ma swoje dziwactwa (zresztą w jednym celnym zdaniu pojawia się pod koniec książki jasne wskazanie źródła jej postaw, trzeba przyznać, że autorka wypada w tym bardzo wiarygodnie). Phoebe jest rozgadana i roztrzepana, nie potrafi się zorganizować i wiecznie się spóźnia. Phoebe nie potrafi milczeć – z kolei Grace nie przepada za hałasem. Obie bohaterki niekoniecznie dążą do stworzenia związku, Grace sparzyła się na relacji z koleżanką z drużyny, Phoebe nie jest w stanie utrzymać nikogo przy sobie na dłużej. Zarzekają się, że nie zamierzają być z nikim na stałe – jednak łączy je niemal od razu fantastyczny seks. A to oznacza, że będą szukały spotkań i okazji do kontaktu fizycznego. Meryl Wilsner czerpie przyjemność z opisywania kolejnych zbliżeń bohaterek, ale kiedy nie koncentruje się na łóżkowych popisach – to pokazuje, jak wiele je dzieli. Grace i Phoebe nie bardzo zajmują się treningami i meczami, zresztą w pewnym momencie kontuzja nakazuje Grece zweryfikować dotychczasowe wybory – o wiele bardziej istotne staje się w ich przypadku układanie sobie życia. Phoebe w nowym miejscu szuka pracy i dobrej zabawy, Grace koncentruje się na chronieniu siebie samej. Mnóstwo nieporozumień i komplikacji prowadzi do kolejnych sprzeczek – ale docieranie się w związku wymaga szczerości i otwartości, nawet jeśli ktoś nie był do tego przyzwyczajony. Bohaterki są sobie nawzajem potrzebne, żeby uczyć się wzajemnie postaw wobec życia, albo żeby wychwytywać cechy, które tej drugiej umykają, a które są dość istotne dla zwykłego funkcjonowania. Jest to powieść pokazująca, jak tworzy się relacje głębokie i wyczulone na potrzeby drugiej strony, obyczajowo-romansowa historia queer. I jedyne, co może wyzwolić wątpliwości czytelników, to przekonanie autorki, że żeńska drużyna piłki nożnej to najlepsze źródło kontaktów homoseksualnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz