niedziela, 22 grudnia 2024

Krystyna Mirek: Skok na milion

Luna, Warszawa 2024.

Cena bogactwa

Raczej trudno sobie wyobrazić, że bożonarodzeniowa pocieszanka – powieść obyczajowa z posmakiem romantycznym utrzymana w grudniowym klimacie, może zaczynać się od śmierci. Tymczasem w kilku domach rozdzwaniają się telefony – to wiadomość, na którą wszyscy czekali. Brat, siostra, niegdysiejsza narzeczona, szwagierka, bratanica – każdy wie, że rozpoczął się właśnie wyścig o kasę. Dokładnie – walka o spadek. Wujek Maurycy, milioner i ekscentryk, rozstał się ze światem, o czym poinformowała rodzinę jego gosposia i współlokatorka, być może i partnerka życiowa – chociaż niewielu zdaje sobie sprawę z rodzaju relacji, w jaką ta para się uwikłała. Wujek Maurycy zostawił po sobie testament – i zestaw poleceń dla bliskich. Nikt nie wie, jakie zasady obowiązują w tym wyścigu – może zdecyduje tempo przybycia do domu, może – perfekcyjne realizowanie wskazówek. W grze mogą wziąć udział wszyscy, którzy w określonej porze przyjadą pod konkretny adres. Niektórzy dodatkowo chcą walczyć o zachowanie pozorów – wydaje im się, że skoro Maurycy kochał święta Bożego Narodzenia, przyzna spadek temu, kto najlepiej wywiąże się z obowiązków w przygotowywaniu wigilijnej kolacji. Tyle tylko, że nagromadzenie wszystkich w jednym miejscu i kumulowanie emocji wyzwala najgorsze instynkty. Zwłaszcza gdy w grę wchodzą duże pieniądze. Każdy z krewnych kieruje się innymi motywacjami – i każdy został wyrwany ze swojego środowiska. Najbardziej chciwy i zdeterminowany wydaje się młodszy brat Maurycego – to on zadręcza swoich bliskich, żeby zamienili się w rodzinę idealną, a przynajmniej przez chwilę grali swoje role. Jego żona zbiera siły na podjęcie ostatecznej decyzji – mocno radykalnej. Jego dorosła córka przybywa na miejsce z przyjaciółkami – potrzebuje wsparcia, skoro nie wyleczyła jeszcze złamanego serca. Jej jedynej nie zależy na pieniądzach. A że na miejscu spotyka przystojnych młodych mężczyzn – wiele się może zdarzyć. Niepokój wzbudzają tylko dwaj policjanci, którzy dostali wezwanie w związku z morderstwem.

Krystyna Mirek bawi się gatunkiem i szablonami świątecznymi w ramach fabuł – wywraca do góry nogami to wszystko, co pojawia się najczęściej w grudniowych lekturach. Proponuje prostą historię o tym, co w życiu jest najważniejsze – zadaje pytanie o wartość pieniędzy w kontekście więzi rodzinnych, pozwala na realizowanie marzeń i na snucie tych marzeń w ramach możliwego nagłego wzbogacenia się. Stawia na relacje międzyludzkie – bohaterowie zamknięci w małej przestrzeni mogą wyłącznie dzielić się ze sobą przeżyciami i zastanawiać nad tym, jak wykorzystali czas z Maurycym. Nie ma tu jednak tanich sentymentów. Autorka też próbuje nie wpadać w koleiny fabularne, szuka rozwiązań, które przyciągną czytelniczki. Robi to, co odbiorczynie uwielbiają, pisze historię wciągającą, a do tego zimową – tyle że nie zaangażuje na zbyt długo samą narracją. Za to przekona czytelniczki do zastanowienia się nad tym, co najbardziej istotne w przeżywaniu przygotowań do Bożego Narodzenia. Unika eksponowania religijnej strony świąt, za to podkreśla rolę spędzania czasu w gronie najbliższych. Rozbudza tym tęsknoty odbiorczyń i pozwala im zrozumieć kilka kwestii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz