niedziela, 6 października 2024

Marta Guzowska: Zagadka diabła Boruty

Nasza Księgarnia, Warszawa 2024.

Złodziej w ciemności

Przeważnie dzieci nie chcą chodzić po muzeach. Nudzi je to i męczy, nie kojarzy się z niczym atrakcyjnym. Marta Guzowska zmienia to podejście - a zmienia pomysłowo, wciągając małych czytelników w wielkie i niewyjaśnione przygody nie z tego świata. Seria Detektywi z Tajemniczej 5 doczekała się swojej "paranormalnej" kontynuacji - Detektywi z Tajemniczej 5 kontra duchy. Oczywiście nie chodzi tu ani o straszenie dzieci, ani o wprowadzanie do ich umysłów skojarzeń z zaświatami - Marta Guzowska sięga po stare polskie legendy i wierzenia, których pozostałości daje się czasami spotkać w kulturze. Dzieli się tym za sprawą młodych detektywów: Anka, Piotrek i najmłodsza Jaga chętnie podróżują z którymś z dorosłych i sprawdzają, co jest do odkrycia w miejscach, do których trafiają. Tym razem intryguje ich zamek w Łęczycy. Najpierw Jaga sprawdza, czy naprawdę diabeł mógł zostawić odciski palców na murze kolegiaty w Tumie. Później jednak wszyscy zajmują się zagadką diabła Boruty. W lokalnym muzeum trwa właśnie konkurs na najlepsze diabelskie przebranie, a poza tym... prawdziwa zagadka detektywistyczna, której raczej nikt nie mógłby przewidzieć. Pogoda nie sprzyja zwiedzaniu, więc liczba podejrzanych szybko się ogranicza. Najcenniejszym eksponatem w muzeum jest denar, piękna moneta z dawnych czasów - i to właśnie ten eksponat znika, gdy na skutek burzy następuje chwilowa ciemność. Brak prądu umożliwił komuś dokonanie zuchwałej kradzieży. W dodatku razem z monetą znika posąg jednego z diabłów, którymi wypełniona była sala - o ile srebrny krążek całkiem łatwo byłoby schować, o tyle już figurę - niekoniecznie. Trzeba zatem przeprowadzić śledztwo. Jaga ze wszystkich sił stara się pomóc bratu. Chociaż nie wszystko z rozmów dorosłych rozumie, ale zawsze może dopytać o znaczenia trudnych wyrazów - Marta Guzowska w ten sposób edukuje najmłodszych czytelników, wprowadza do ich słowników nowe pojęcia i zwroty, dzieli się też wiedzą na temat powiedzeń z diabłami - co wiąże się z tematem powieści. To dodatkowy walor historii - nie pierwszej przecież.

Dzieci przyzwyczaiły się już zapewne do serii i do rozwiązań stosowanych przez autorkę. Marta Guzowska chce nie tylko uczyć czytelników o historii i lokalnych atrakcjach. Zmusza też odbiorców do logicznego myślenia i do zabawy w detektywów. Wiele rozdziałów kończy wątpliwościami albo pytaniami. To moment, w którym czytelnicy mogą włączyć się do zabawy i nie dać wyprzedzić bohaterom - jeśli znajdą wyjaśnienie, sprawdzą swoje siły (nie trzeba daleko szukać, bo autorka podsuwa trzy możliwe rozwiązania) i będą usatysfakcjonowani własną pracą. Jeśli nie uda im się odgadnąć, o co chodzi, następny rozdział w pierwszym akapicie przyniesie odpowiednie wyjaśnienia. W ten sposób odbiorcy sami mogą zdecydować, czy zależy im na uczestniczeniu w akcji, czy wolą pozostać biernymi obserwatorami.

Marta Guzowska dzięki tej serii pokazuje czytelnikom, jak ciekawa i barwna jest polska tradycja, przekonuje, że warto bawić się w detektywów i uświadamia odbiorcom, że po książki sięga się dla rozrywki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz