Egmont, Świat Komiksu, Warszawa 2024.
Wyzysk
Filipina Lomar to bohaterka, która prowadzi brawurowe śledztwa detektywistyczne i rozwiązuje kolejne sprawy kryminalne z gatunku takich, które rzadko pojawiają się w twórczości dla młodych odbiorców. Niepotrzebnie autor przeprowadza na finał wywiad ze swoją bohaterką - bo wszystko, co mówi Filipina, da się bez problemu wyczytać z samego komiksu. Filipina Lomar nie boi się ryzyka, a sama powstała jako hołd dla pewnego bohatera-detektywa. W "dziewczyńskiej" wersji (co nie znaczy, że seria przeznaczona jest wyłącznie dla nastolatek, wszyscy będą się tu znakomicie bawić i dostaną trochę zadań do przemyślenia) bohaterka sporo ryzykuje, wprawdzie zawsze może liczyć na swoich przyjaciół, także z dorosłego świata, jednak to na niej spoczywa największa odpowiedzialność. W piątym zeszycie cyklu, "Drab i podróby", Filipina mierzy się z dość mrocznym tematem. Został jeszcze tydzień wakacji, ale dziewczyna trafiła do Paryża - jej mama przechodzi właśnie operację ratującą życie, więc Filipiną zajmą się jej przyjaciele. Ale w nowym miejscu bohaterka trafia na Tobi, dziewczynę z Kamerunu. Tobi ma problem: nie dość, że nie wie, gdzie się podziać, to jeszcze nie ma pojęcia, co stało się z jej starszym bratem. Oboje przybyli do Paryża w poszukiwaniu lepszego życia, ale przebywają tu nielegalnie. Tobi straciła kontakt z bratem i teraz próbuje go odnaleźć - czuje, że mężczyzna potrzebuje pomocy. Ale to Filipina ma znajomości, które pozwolą jej odkryć, co się stało (i trafić do fabryki, w której wyzyskuje się ludzi, nielegalnie zresztą zatrudnianych). Trzeba nie lada intrygi, żeby pokonać nieuczciwych pracodawców (czy też wyzyskiwaczy) - to coś na miarę ekipy dorosłych, a nie jednej nastolatki, dlatego też Filipina musi zwrócić się z prośbą o pomoc do tych, którzy na pewno staną po jej stronie. Ale sama występuje w bardzo ważnej roli.
Ilustracje są w tym komiksie dosyć duże, bardziej przypominają zeszyty dla dzieci niż dla młodzieży, chociaż tematyka jednoznacznie wskazuje na właściwą grupę odbiorców. Ale duże kadry są tu potrzebne przede wszystkim do tego, żeby oddać dynamikę opowieści. Często pojawiają się obrazki pozbawione tekstu, narrację przejmują ilustracje - mnóstwo tu scen pościgów i ucieczek albo wręcz walk, Filipina jest wysportowana i nie boi się ryzyka, a to najlepiej oddać graficznie a nie tekstowo - takie rozwiązanie dobrze się sprawdza. Na dużych twarzach lepiej rysują się silne emocje - tych nie zabraknie w całej opowieści. Seria przypadnie do gustu odbiorcom zaangażowanym w kwestie społeczne, pokaże też problemy dorosłego świata: to rodzaj zaufania, które zaprocentuje w przyszłości i pozwala na przemycanie pod pozorami rozrywki ważnych treści współczesnego świata. "Drab i podróby" to część, którą czyta się dobrze i bez znajomości poprzednich zeszytów z cyklu - osobna przygoda i wyraziste charaktery to wszystko, co potrzebne w odbiorze. Ten komiks uświadamia czytelnikom sprawy, o których do tej pory mogli nie mieć pojęcia - a wszystko w otoczce z dobrej zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz