niedziela, 30 czerwca 2024

Boguś Janiszewski: Książka o narkotykach. Nieporadnik

Agora, Warszawa 2024.

Używki

Boguś Janiszewski zabiera się za przedstawienie młodym odbiorcom świata narkotyków i używek. „Książka o narkotykach. Nieporadnik” to publikacja, która w bardzo przystępny (i jednocześnie w założeniu młodzieżowy) sposób przedstawia pułapki i problemy związane z zażywaniem różnych rodzajów narkotyków. Przeprowadza czytelników nie tylko przez podziały i konsekwencje, ale też informuje, co się stanie, kiedy ktoś pod wpływem trafi w ręce policji, co będzie, jeśli znajdą przy nim działkę, albo czym grozi wzięcie się za dilerkę na przykład w szkole. Zanim jednak do tego dojdzie, Boguś Janiszewski dość szczegółowo analizuje kolejne przykłady. Do jednego worka wrzuca dopalacze – bo tu najmniej jest badań oraz wiedzy o tym, czego użyto do ich produkcji, wspomina o energetykach, a do używek, które są niezwykle groźne nie tylko dla młodych organizmów dokłada alkohol. Zatrzymuje się za to nad „klasycznymi” narkotykami. Opowiada o amfetaminie i ecstasy, o marihuanie i o grzybach halucynogennych. Co ciekawe, pomija niemal całkiem te narkotyki, które cenowo są poza zasięgiem młodych ludzi – o kokainie jedynie wspomina, ale niezbyt szczegółowo. Tłumaczy za to, po których narkotykach można przeskakać całą noc do techno, a po których łatwiej zapamiętuje się informacje. Wyjaśnia, które używki długo utrzymują się w organizmie, które da się wykryć w badaniu moczu, a także – jak sposób aplikowania ich sobie wpływa na tempo działania. Oczywiście to nie są wskazówki, bardziej przestrogi: autor uzupełnia te wiadomości tak, żeby odbiorcy wiedzieli, czym grożą kolejne wybory – nie straszy, raczej przestrzega i podpowiada, czego się spodziewać. Ale nie znaczy to, że wprowadza podręcznik dla młodzieży dotyczący tego, jak ćpać – sporo miejsca na początku poświęca na drobiazgowe wytłumaczenie, jak człowiek uzależnia się od narkotyków i co to oznacza dla jego dalszego funkcjonowania. Stara się przy tym obalać mity: przyznaje, że raczej nie można się uzależnić od jednej dawki (przynajmniej w wielu wypadkach), albo – że są narkotyki, które uzależniają „mniej” – ale przyznaje też, że one przeważnie stanowią wprowadzenie do znacznie groźniejszych substancji i warto mieć to na uwadze. Boguś Janiszewski nie chce zastraszać, woli edukować – liczy na to, że czytelnicy zbrojni w wiedzę, będą samodzielnie myśleć i rozważać konsekwencje jeszcze zanim zdecydują się na wzięcie narkotyku. Autor chce też przekonać czytelników do podejmowania rozmów z rodzicami – zwłaszcza że nie da się tego uniknąć, gdy sytuacja wymknie się spod kontroli.

Żeby łatwiej trafić do młodych odbiorców Max Skorwider wprowadza liczne komiksy – z przedstawicielami zwierzęcego świata mocno sponiewieranymi przez narkotyki. Tu obecny jest humor, ale znacznie ważniejsze stają się przekazy, przesłania i informacje. Charakterystyczny dla tej publikacji staje się język – kolokwialny i w duchu młodzieżowy. Liczy się tu możliwość dotarcia do młodych ludzi przez swobodny styl i nastawienie na komunikację, a nie na zakazy i straszenie. Boguś Janiszewski wie doskonale, że ci, którzy chcą próbować narkotyków, sięgną po nie – dba więc o to, żeby jak najlepiej ich przygotować i zapewnić bezpieczeństwo. Z kolei jeśli ktoś jest nieprzekonany, zyska nawet podpowiedzi, jak odmawiać, żeby nie wypaść z łask ekipy. Można tę książkę podsuwać młodszym nastolatkom jako szczepionkę: żeby zawczasu przestrzec przed zgubnymi skutkami używek (nie tylko narkotyków, ale i alkoholu). Ważna jest to publikacja i niezwykła, uruchamia temat zupełnie inaczej niż dotychczas – i właśnie dzięki oryginalności autor może odnieść sukces.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz