Luna, Warszawa 2024.
Zdrada
Anna H. Niemczynow proponuje czytelnikom powieść psychologiczną będącą studium zdrady i jej wpływu na rodziny, pokazuje też desperacką walkę o dziecko – w którym ofiara może być tylko jedna. „Należy do mnie” to obszerna książka, w której autorka próbuje temat przedstawić z różnych stron. Jest tu Helena – żona idealna (i bardzo infantylna). Zajmuje się prowadzeniem domu, nie ma zawodowych aspiracji, dba o to, żeby mąż był dobrze nakarmiony i żeby nie miał na co narzekać w sypialni. Troszczy się o rodzinę, na siebie bierze wszystkie obowiązki związane z wychowywaniem kilkuletniej córki, Fausti. Wiktor jest wziętym i cenionym prawnikiem, który w takim domu zwyczajnie się nudzi – szuka zatem przygód poza rodziną. Atrakcyjna koleżanka z pracy, Klara, nie chce żadnej poważnej relacji, wystarcza jej seks. Helena nie podejrzewa niczego nawet wtedy, gdy znajduje oczywiste dowody zdrady – sytuacja wymarzona dla każdego, kto chciałby prowadzić podwójne życie. Jednak wszystko zmienia się wtedy, gdy Klara zaczyna pragnąć czegoś więcej niż niezobowiązującego układu.
Autorka pokazuje tu kilka perspektyw. Z jednej strony – prezentuje rzeczywistość oczami Heleny. Pozwala też jednak zajrzeć do świata Klary, a czasami zaznacza, co o wszystkim sądzi pogubiony Wiktor. Jednak dla odbiorców cenne będzie refrenowe powracanie do gabinetu terapeutki, która próbuje dotrzeć do zamkniętej w sobie nieszczęśliwej jedenastoletniej Fausti. To dorośli doprowadzili ją do takiego stanu – a co się między nimi wydarzyło, to już za chwilę stanie się jasne dla odbiorców. Na razie czytelnicy oglądają różne emocje w wykonaniu postaci. Zwłaszcza Wiktor przechodzi między skrajnościami: raz wydaje mu się, że ma dość swojego domu i żony, by za chwilę uznawać, że związek z Klarą nie ma sensu i warto by się z niego wymiksować. Jak to przeważnie bywa, decyduje przypadek: a kiedy prawda wychodzi na jaw, rozpoczyna się gra.
„Należy do mnie” to przerażająca wizja świata, w którym misterne plany da się zrealizować na zimno i bez cienia empatii. Anna H. Niemczynow wykorzystuje postawy swoich bohaterów, żeby pouczać odbiorców na temat zdrady – czasami ją wyjaśniać, czasami sugerować, że nie jest to dobre rozwiązanie dla nikogo. Moralizuje, chociaż dba o to, żeby nie wprowadzać jednoznacznych ocen – to zakrawałoby na hipokryzję. Nie tłumaczy tylko jednego: jak Helenie udaje się iść przez życie z całkowitym pominięciem własnych potrzeb. Nie ma to jednak znaczenia, jeśli weźmie się pod uwagę rozwój akcji. Autorka wyostrza krzywdę dzieci – przez pomysł na fabułę. Owszem, przerysowuje, doprowadza jedną z postaci do szaleństwa, żeby zniszczyć wszystko i żeby uzasadnić wielkie krzywdy dziecka. Przygotowuje sobie także grunt na kolejną historię, chociaż dramat psychologiczny to coś innego niż przyjemna obyczajówka – odbiorcy, którzy raz zanurzą się w tym świecie, poznają jego koszmar i niekoniecznie znajdą wytchnienie. W idealnym świecie nie byłoby rozstań ani rozwodów, nie byłoby zdrad i budowania sobie nowych rodzin – nie byłoby też kłamstw, które krzywdzą innych. Anna H. Niemczynow chce, żeby odbiorcy zastanowili się nad swoimi wyborami i potrzebami. Przedstawia historię bolesną – ale ważną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz