SQN, Kraków 2024.
Schronienie
Bardzo troszczy się Aneta Jadowska o swoją bohaterkę, Ninę, jedną z trzech Gracji, które pojawią się w Ustce, by poczęstować czytelników trylogią kryminalną. „Tajemnica domu Uklejów” to powieść, która – chociaż oparta na kryminalnej intrydze – daje pokrzepienie i zachęca do zagłębienia się w cykl. Wszystko zaczyna się z chwilą typową bardziej dla obyczajówek – oto Nina, kobieta, która przez ostatnie lata pracowała jako opiekunka pewnej starszej pani, straciła zatrudnienie: śmierć Luli okazała się jednak nie tylko brzemienna w smutki. Nina odziedziczyła po Luli duży dom w Ustce. Teraz może sobie pozwolić na zrealizowanie pewnego marzenia: dostaje od losu aż rok na wprowadzenie zmian. Tymczasem dom w Ustce nie pozwala na stagnację. Owszem, trzeba przeprowadzić remont i zagospodarować pomieszczenia, które nie były używane od lat. To jednak nie jest problemem dla Niny, która namiętnie ogląda wszelkie remontowe vlogi. Gorzej, że w domu pojawiają się włamywacze. I nie wszyscy z nich muszą przeżyć…
Jest w tej książce serdeczność, jakiej często trudno się spodziewać po kryminałach. Aneta Jadowska przysyła do swojej bohaterki dwie internetowe przyjaciółki-pisarki, Agatę i Zuzę. Obie mogą sobie pozwolić na odejście od własnych spraw (jedna nawet powinna), obie mogą pracować z dowolnego miejsca, a że dom kusi nie tylko zbrodnią, warto mu się bliżej przyjrzeć. Obecność bratnich dusz, które idealnie wkomponowują się w przestrzeń domu pomaga i pozwala uporać się z drobnymi i większymi przykrościami. Nina na horyzoncie może dostrzec szansę na miłość – ale to odległe tło, w żadnym razie nie wyznacznik kierunku fabuły, raczej dodatkowy smaczek dla odbiorczyń. W „Tajemnicy domu Uklejów” trzeba bowiem rozwiązać zagadkę: czego szukał pierwszy przestępca – i co kieruje kolejnymi, że próbują zakraść się do nowej siedziby Niny. Aneta Jadowska wprowadza detale z codzienności Zuzy i Agaty – tak, żeby przygotować sobie grunt pod kolejne opowieści. Na Ninę spadło już wystarczająco dużo nieszczęść – teraz może powoli zacząć odzyskiwać siły i dobre samopoczucie. To wyraźne pochylenie się nad bohaterką nie niszczy rytmu powieści: Aneta Jadowska wie, jak przyciągnąć odbiorców do książki i jak zapewnić im zestaw silnych wrażeń. Bardzo dba o to, żeby kanwą historii nie było samo amatorskie śledztwo – najbardziej liczą się relacje międzyludzkie, zwłaszcza przyjaźń (chociaż w bogatej galerii charakterów autorka nie szczędzi oryginalnych postaw, czasem o wydźwięku komicznym). Rozwiązywanie zagadek to zaledwie jeden z aspektów codzienności, którą trzeba sobie uporządkować na nowo.
Gracje mają poczucie humoru i są silne swoją przyjaźnią, zapewniają sobie wzajemnie wsparcie bez zbędnych komentarzy – i nie boją się niczego. Rezolutne, wyrobione w odczytywaniu emocji innych – dają się lubić. Co ciekawe, Aneta Jadowska zmultiplikowała jeszcze motyw bohaterki-pisarki – a jednak autotematyzm nie będzie dla czytelników męczący, to po prostu wyjaśnienie potencjału i aktywności bohaterek, które przy uporządkowanych zawodach nie mogłyby gromadzić informacji ani uczestniczyć w kolejnych szarpiących nerwy przygodach. Jest „Tajemnica domu Uklejów” książką dobrze napisaną, z pomysłem i szeregiem atrakcji dla wszystkich, którzy w kryminałach cenią sobie ludzkie oblicze postaci. Aneta Jadowska zrobiła wiele, żeby mrok nie przyćmił dobrej zabawy – tu tworzy azyl dla odbiorców, pozwala na przyjemność lekturową nawet tym, którzy w kryminałach nie gustują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz