Agora, Warszawa 2024.
Poprawa
Nie trzeba wielkich działań (na które przeważnie zwykłemu człowiekowi trudno się zdecydować, jeśli nie zostanie do tego zmuszony), żeby poprawić jakość swojego funkcjonowania w związkach, w przyjaźniach czy w rodzinie albo gronie znajomych. Marcin Matych znany jako Dr Nerwica tłumaczy, co zrobić, żeby stworzyć "trochę lepsze" relacje. "Bliskość i lęk" to książka, w której zaprzęga do pomocy Drużynę Zdrowia (czytelnicy wcześniejszej publikacji tego autora będą już wiedzieli, z kim mają do czynienia). Drużyna Zdrowia to Kapitanka, Robotnik i Mnich - trzy postacie, które zmuszą odbiorców do zastanowienia się nad sobą, a nawet do zawierania z sobą umów - żeby wyeliminować odruchowe zachowania prowadzące do wpadania wciąż w te same schematy. Wprawdzie obecność takich trzech przewodników zmusza do większego skupienia także nad lekturą - jednak jeśli ktoś jest zdeterminowany, żeby podjąć pracę nad sobą, zyska możliwość wcielenia w życie konkretnych uwag. Marcin Matych opowiada o sednie międzyludzkich relacji. Tłumaczy, jakie są pułapki w relacjach z innymi - naświetla kolejne relacje i związki, podaje też przykłady, które mają czytelnikom uświadomić, gdzie tkwi niebezpieczeństwo. Stara się autor prowadzić gawędziarską narrację, w której ciągle odnosi się do przedstawianego przez siebie systemu - Drużyna Zdrowia walczy z Lękowym Trio: wewnętrznymi głosami odpowiedzialnymi za kolejne porażki w dbaniu o siebie. Dr Nerwica odwołuje się do baśniowych bohaterów, a to pozwala mu na lekkie porady i uwagi. Łatwiej przyswoić wskazówki, które zaprezentowane są w zabawnej formie - a jeśli ktoś potrzebuje skryptu i wyliczeń zachowania - wybierze innego doradcę. Co ciekawe, Marcin Matych nie decyduje się na psychologizowanie i odwoływanie się do teorii naukowych - stawia na praktykę i na możliwość natychmiastowego poprawiania sytuacji. Mało tego: zależy mu na unikaniu radykalnych kroków, sugeruje, że wystarczy niewiele, żeby odnieść spore korzyści. "Bliskość i lęk" to książka, w której poruszana jest także kwestia bardzo aktualna (i modna przy okazji) - motyw toksycznych związków. Autor uczy, jak odróżniać relacje trudne od tych nierokujących i toksycznych - to nad tymi pierwszymi warto pracować, toksyczny partner się nie zmieni - więc nie ma co tracić energii na próby naprawienia rzeczywistości. Dzięki prostemu językowi i rezygnacji ze specjalistycznego dyskursu Marcin Matych dąży do tego, żeby trafić do jak najszerszej grupy odbiorców - żeby zapewnić czytelnikom narzędzia do naprawiania swoich relacji.
Jest to tom uniwersalny - nie chodzi tutaj wyłącznie o związki partnerskie, ale także o zachowania w kręgu bliskich. Autor sugeruje czasami nie tylko zabawy w rodzaju zaprzęgnięcia do działania wymyślonych pomocników, proponuje też między innymi rysunkowe autoanalizy: chce, żeby rozliczać się na kartce papieru z własnych kontaktów. To może uwolnić kreatywność czytelników, a także - powiedzieć im to, czego sobie nie uświadamiają. Prowadzi przede wszystkim do refleksji nad sobą i to najważniejsze - "Bliskość i lęk" to książka, w której sporo uwagi poświęca się zastanowieniu nad własnymi wyborami życiowymi. Stąd już niedaleko do poprawiania relacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz