Kropka, Warszawa 2024.
Autoanaliza
Nowa odsłona książek kreatywnych najprawdopodobniej pojawi się w literaturze czwartej. Marion Deuchars przygląda się bowiem możliwościom tworzenia - podsuwa dzieciom tematy i zagadnienia, które wręcz zapraszają do zabawy z kredkami, flamastrami i wyklejankami. "Moja książka o mnie" to ciekawostka, sposób na spędzenie wolnego czasu i zabicie nudy, a przy okazji - szansa na wyrażanie siebie. Autorka łączy tutaj wskazówki na rozwijanie wyobraźni i chęć do tworzenia. "Moja książka o mnie" to autoprezentacja, przedstawienie się w sposób nieszablonowy. Deuchars porządkuje to wszystko, co kilkulatki są w stanie o sobie powiedzieć - i kieruje dziećmi. Trzeba tu wpisać swoje imię i zaznaczyć datę urodzenia, ale do tego przygotować znacznie więcej ciekawostek. Między innymi - narysować swoje oczy, nos, odrysować dłoń albo stopę, wskazać słowa, którymi można się określić. Do tego jest tu miejsce na przedstawienie członków rodziny i przyjaciół, na wprowadzenie wizji wymarzonego lub posiadanego zwierzęcia. Nie zabraknie też bodźców do wymyślania - trzeba pomyśleć, w jakim najwyższym i jakim najniższym miejscu się było, można zaprezentować drogę do szkoły albo ulubione jedzenie, rozkład dnia lub emocje. Można nawet zamienić się w bohatera literackiego i pokazać swoją wielką przygodę - w pełni wykreowaną.
Żeby przekonać dzieci do twórczego działania, Marion Deuchars sama bawi się znakami i kolorami. Wprowadza czcionki różnej wielkości i stylizowane na ręczne - tak, żeby nie było zbyt wielkiej różnicy po dodawaniu do tomiku własnych pomysłów. Jest tu też sporo ładnych ilustracji, trochę naiwnych w duchu, żeby dzieci nie martwiły się, że nie mogą dorównać autorce - nie ma tu mowy o konkurencji i o wyścigu w prezentowaniu motywów, liczy się przyjemność tworzenia. Często jest tak, że nawet propozycja podkreślenia czy zaznaczenia czegoś gotowego wiązać się będzie z uruchomieniem kreatywności - i w konsekwencji z dodatkowym ozdabianiem miejsc, których autorka do ozdabiania nie przeznaczyła. Ale w tym tkwi urok książek kreatywnych, czy, jak w tym wypadku, książek aktywnościowych - pozostawia się odbiorcom spore pole do popisu plastycznego i twórczego. Marion Deuchars wie, że dzieci, zachęcone do uzupełniania tomiku, rozkręcą się i będą same wyszukiwać możliwości i miejsc do rysowania. Nie da się zwyczajnie oglądać tej publikacji - bo każda strona i każda rozkładówka wręcz krzyczą, zapraszają do działania - do samodzielnego tworzenia książki o sobie. W związku z tym każda publikacja będzie inna, dzieci mogą stworzyć coś niepowtarzalnego, nawet jeśli wychodzą od tego samego polecenia. Marion Deuchars pozwala zanurzyć się we własnych odczuciach, sprawdzać, co się liczy i co warto z siebie wyrzucić. Bawi dzieci i zapewnia im odskocznię od nudnych zajęć, nie chce edukować (chociaż pojawiają się wzmianki o trosce o środowisko, a samo poznawanie siebie też dałoby się podciągnąć pod aspekty wychowawcze). To ciekawa propozycja dla zmęczonych standardowymi kolorowankami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz