Wydawnictwo Literackie, Kraków 2023.
Sprzed kamery
Tamsin Winter odnosi się do bardzo ważnej kwestii – w powieści „Dziewczyna w realu” nawiązuje do zawodu, który niedawno jeszcze nie istniał, przedstawia środowisko youtuberów i tę bardziej mroczną część ich działalności, sceny, które w filmach na kanale parentingowym nie mogą się pojawić. Eva ma trzynaście lat i właśnie dostała pierwszy okres. Dziewczyna nie spodziewa się nawet, że jej rodzice – Jen i Lars – opowiedzą o tym swoim obserwującym. Filmiki dotyczące dojrzewania dziewczynki biją rekordy popularności i nie ma żadnego znaczenia, że nastolatka nie zgadza się na ich kręcenie. Nic dziwnego, że Eva – tytułowa bohaterka kanału „Wszystko o Evie” ma dość i szuka sposobu na to, by powstrzymać rodziców przed dalszym niszczeniem jej życia. Rozmowy nie pomagają, a w kwestie prawne dziewczyna się nie wdaje – chociaż może przydałoby się odbiorcom uświadomić, że w takiej sytuacji nie muszą skazywać się na odarcie z prywatności. Przecież już niedługo pociechy kolejnych twórców kanałów parentingowych zaczną dorastać – i mogą się znaleźć w podobnej sytuacji. Wielu widzów zachwyca się „rodzinnymi” opowieściami, chce oglądać prawdziwe – przynajmniej z pozoru – życie całych rodzin. Eva najlepiej wie, że takie oczekiwania zamieniają codzienność w piekło. Bohaterka nie może zrobić nic bez wszechobecnych kamer. Jedyną ostoją okazuje się dom babci – w Danii. Albo mieszkanie Pyry, sąsiada, który nie należy do amantów, ale pokazuje, ile znaczy prawdziwa przyjaźń. W tej książce pojawia się kilka istotnych z perspektywy młodych czytelników wiadomości i scen. Na pierwszy plan wysuwają się te związane z nagraniami filmów: zawód przenosi się na życie rodzinne, dom przestaje stanowić azyl, a cała prywatność jest na sprzedaż. Ale Tamsin Winter nie poprzestaje na tym: opowiada również o sprawach związanych z budowaniem relacji wśród nastolatków – Eva przeżywa właśnie kryzys przyjaźni, jej najlepsza do tej pory przyjaciółka znajduje sobie nowe towarzystwo, niekoniecznie nastawione pozytywnie do bohaterki vlogów. Wyjątkowo złośliwi koledzy z klasy wykorzystają każde potknięcie, żeby wyśmiać wrażliwą dziewczynę. A kiedy w klasie pojawia się nowa koleżanka, sprawy mogą potoczyć się bardzo różnie. Gdzieś w tle Tamsin Winter szkicuje motyw nastoletnich zauroczeń: wprawdzie Eva jest wolna od zakochania (zresztą nikogo nie chciałaby raczej narażać na swój los), ale Pyra usilnie walczy o zdobycie czyjegoś serca – szkoda, że ten wątek został na końcu trochę zarzucony, warto go było bardziej rozwinąć. Jest tu mowa o bliskości i o bezpieczeństwie, jakie zapewniają bliscy (niekoniecznie – rodzice). Ale i o walce o własne racje. Powraca temat lekcji i zadań dla młodych ludzi, kontekst funkcjonowania Evy – Tamsin Winter stara się wykreować świat, w którym sprawdzi się bohaterka. Tak, żeby nie tylko życie przed kamerami było jedynym rozwiązaniem. Co ważne, autorka zwraca też uwagę na motyw uczuć bohaterki: Eva buntuje się przeciwko nagraniom, ale też przeżywa całą gamę emocji, gdy dociera do niej, ile kanał znaczy dla Jen i Larsa: i to czytelnikom pokaże, że nie ma idealnych rozwiązań, zawsze coś może zepsuć najlepszy plan.
Eva jest pozostawiona sama sobie, przynajmniej dopóki nie zaufa komuś w swoim otoczeniu. Nie próbuje – co może odbiorców zaskoczyć – szukania ratunku u dorosłych. Sama nie ma siły przebicia, nie przeciwstawi się rodzicom, bo próby rozmów nie przynoszą efektu. Tamsin Winter stawia na rozwiązania nieco bardziej sensacyjne niż rozsądne, liczy się dla niej fabuła a nie wskazówki dla odbiorców. Ale zapewnia znakomitą lekturę – ciekawą, o niebanalnym scenariuszu, inną niż wszystkie i jednocześnie mocno zakorzenioną w dzisiejszym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz