piątek, 6 października 2023

Kamil Bałuk: Dawno temu w telewizji

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2023.

Wspomnienia

Nie ma znaczenia geneza tego tomu: Kamil Bałuk wprawdzie opowiada o inspiracjach i źródłach, ale te wyznania czytelników raczej nie przyciągną do książki "Dawno temu w telewizji". Zupełnie inaczej niż zestaw nazwisk (na okładce wprowadzonych na wzór kolejnych stron z telegazety): Szczygieł, Kawalec, Zapendowska, Chylewska, Dżbik-Kluge, Rykowski, Łepkowska, Barciś, Żak, Mołek, Fajbusiewicz i Khamidov - i już wiadomo, że od tej lektury nie będzie się można oderwać. Kamil Bałuk przywołuje tych, których znała i oglądała cała Polska - jeszcze w czasach, kiedy to telewizyjna rozrywka nadawała ton w sposobach spędzania wolnego czasu. "Dawno temu w telewizji" to podróż sentymentalna, zapewne te słowa będą często powtarzane przy omawianiu publikacji. Jest tu program "Piraci", jest "Rower Błażeja", "Randka w ciemno", "997", są seriale - "Miodowe lata" czy "Świat według Kiepskich". Są dziennikarze, którzy mierzyli się z nowymi wyzwaniami w programach. Co ciekawe - czasami rozmówcy Kamila Bałuka niespecjalnie cieszą się na możliwość opowiadania o tym, co na długie lata stało się ich wizytówką dla masowych odbiorców - jednak dają się namówić na zwierzenia i opowieści od kulis. Czytelnicy z pewnością docenią fakt, że będą mogli dowiedzieć się czegoś o programach, które aktualnie wspominać mogą z sentymentem - i poznać perspektywę prowadzących lub twórców, którzy byli im bliscy przez całe lata. Jest w tych rozmowach lekkość i humor, jest też dystans do spraw, które dawniej rozgrzewały opinię publiczną - przydatny, bo dzięki temu można zagrać na wspomnieniowej nucie. Wiele tu będzie przypomnień, wiele skojarzeń obudzi ten tom, a być może odbiorcy będą próbowali znaleźć dawne programy. Jest to publikacja, z której najbardziej ucieszą się pokolenia dzisiejszych czterdziesto- czy pięćdziesięciolatków, to oni znają kod kulturowy i pamiętają (albo są w stanie sobie przypomnieć dzięki lekturze) wydarzenia, o których tu mowa. Kamil Bałuk koncentruje się jednak nie tyle na samych programach, co na ludziach, którzy je tworzyli - ucieka od zestawów anegdot (ale zdarza się, że przy niektórych rozmówcach nie da się inaczej), sam staje się zaintrygowanym odbiorcą, który może zadawać pytania z ciekawości - dzięki czemu łatwo będzie mu trafić do odbiorców, którzy także byli konsumentami tych programów. "Dawno temu w telewizji" to książka bardzo ciekawa. Nieprzeciążona przesłaniami, wykorzystująca dawne mody, dobrze przemyślana i pozostawiająca lekki niedosyt - bo każdy skojarzy sobie kolejne programy, które można by w podobnej konwencji omawiać. Kamil Bałuk wie, jak przyciągnąć do siebie odbiorców, potrafi zapewnić sporo rozrywki, a przy okazji też cały zestaw wartościowych komentarzy nie tylko dla kulturoznawców. Sporo się tutaj dzieje - a z perspektywy czasu można też nieco inaczej spojrzeć na motywy kształtujące masową wyobraźnię. Te rozmowy - wypełnione przecież wspólnymi skojarzeniami - przynoszą sporo nowości i informacji z dawnych lat, pozwalają też zrozumieć, jak funkcjonowała przestrzeń dla twórców programów rozrywkowych. Co warto zaznaczyć: Kamil Bałuk nie chce wcielać się w rolę wszystkowiedzącego dziennikarza. Woli słuchać i wtrącać się z prośbami o uzupełnienie, czasami tylko zaznacza, że jest zorientowany w temacie, dzięki czemu może lepiej otwierać rozmówców. I dlatego to książka wyjątkowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz