Nasza Księgarnia, Warszawa 2023.
Miauczący świat
Nikola Kucharska zabiera odbiorców do wyimaginowanego miasta wypełnionego zagadkami i niespodziankami - a kieruje się zwłaszcza do miłośników kotów i do tych, którzy lubią rysunkowe żarty i zabawy w wyszukiwanie charakterystycznych motywów na wielkoformatowych ilustracjach. "Miasto kotów" to książka, w której w przewodnika zamienia się Szprota, sprytna kotka wiedząca, co i gdzie warto zwiedzić. Wyznacza ona trasę wycieczki (czytelnicy mogą sobie ją sprawdzić na planie miasta), a następnie odwiedza kolejne punkty z tej listy. Za każdym razem stara się przedstawić ciekawostkę historyczną (oczywiście wymyśloną, jak całe miasto) i podsunąć odbiorcom kilka elementów do sprawdzania i wyszukiwania na dwóch sąsiednich stronach. Zdarzają się też muzealne przerywniki, na przykład wykaz słynnych obywateli miasta (galeria postaci na obrazkach i z tekstowymi charakterystykami, żeby odbiorcy nie oduczyli się sztuki czytania) albo wykaz świąt i festiwali czy nakazów i zakazów. Można docenić poczucie humoru Nikoli Kucharskiej i kreatywność w wymyślaniu kolejnych kocich miejsc - ale też liczy się tu znajomość kocich zachowań, które przenoszą się na lekturę i na pomysły realizowane w grafikach. Warto zatem czytać i nie pomijać żadnych podpisów, bo sympatyczne drobiazgi pojawiają się w nieoczekiwanych momentach. Koty to wdzięczny materiał do żartów, a ponieważ autorka wyraźnie je lubi - humor jest tu ciepły, nawet jeśli przesycony ironią.
Wielkoformatowe ilustracje są gęste od szczegółów, raczej trudno zrealizować poszukiwania proponowane przez autorkę za jednym zamachem - książka wymusza na odbiorcach skupienie i uważność, ale też wielokrotne oglądanie tych samych obrazków. Ponieważ jest ich sporo - tomik nie znudzi się odbiorcom, wystarczy im na dość długo. Co ważne, koty są w tej publikacji antropomorfizowane, a ludzi w "Mieście kotów" nie ma. W związku z tym dzieci będą mogły sprawdzać, jakie czynności typowe dla ludzi (i jakie zawody przez nich najczęściej wybierane) wykonują koty i jak zabawnie przy tym wyglądają - Nikola Kucharska w wersji graficznej nie zamierza rozczulać się nad swoimi bohaterami, nie proponuje kotów cukierkowych i uroczych, raczej - istoty lekko złośliwe i karykaturalne. Na "Mieście kotów" dzieci będą mogły bez trudu ćwiczyć sztukę opowiadania: prowadzenie narracji oznaczać tu będzie przechodzenie między małymi elementami obrazków i przedstawianie sytuacji lub konsekwencji działań z kolejnych miejsc. Koty nie pozwalają nikomu się nudzić, są znakomitymi towarzyszami zabaw - i pozwalają na podglądanie siebie w świecie idealnym. "Miasto kotów" to nie tylko prezent dla kociarzy, ale też zabawa w wyszukiwanie i w testowanie umiejętności. Dzieje się tu dużo, akcja rozgrywa się w różnych miejscach, a autorka dba o to, żeby nikt nie poczuł się zmęczony kreacjami postaci i ich pomysłami. "Miasto kotów" to kolejna wyszukiwanka wypełniona zabawnymi pomysłami i zrealizowana z rozmachem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz