Wydawnictwo Literackie, Kraków 2023.
Misje specjalne
Od szpiegów roi się ostatnio w literaturze czwartej - po agentach do zadań specjalnych (dzieciakach, które wyruszają na arcyniebezpieczne misje po szkoleniu podobnym do tego, które jest udziałem komandosów) pojawiają się kolejni młodzi buntownicy, tym razem pracujący przede wszystkim umysłem. Maz Evans to autorka, która postanawia wyrównać szanse wśród małych bohaterów i powołuje do istnienia Vi, Valentine Day, dziewczynkę, która bardzo chce zostać szpiegiem. Nie może być zresztą inaczej, mama Vi to superszpieg, kobieta zdolna do wszystkiego (poza utrzymaniem w sekrecie zwyczajnych spraw). Tata - to z kolei superzłoczyńca, który podobno zmarł tuż po narodzinach córki. Teraz jednak Vi dowiaduje się, że Robert Ford żyje i nie zamierza porzucać dotychczasowego życia, nawet jeśli sam deklaruje, że zszedł już z drogi przestępstwa i może być wyłącznie dobry. Vi wplątuje się w sam środek wielkiej afery powiązanej z chęcią zdobycia neurotrolu - tajemniczego środka pozwalającego kontrolować umysły. Dziewczynka potrzebuje tego artefaktu, żeby móc za sprawą swojej pierwszej sprawy szpiegowskiej dostać się do szkoły dla najlepszych szpiegów - na wsparcie mamy nie ma co liczyć, Easter Day wolałaby, żeby jej pociecha wybrała sobie inny zawód. Z kolei ojciec Vi też nie do końca daje się przekonać do działań stojących w sprzeczności z jego własnymi potrzebami. Na szczęście nad wszystkim czuwa babcia, która doskonale wie, co robić, żeby zostać szpiegiem idealnym i w razie potrzeby poprowadzi wnuczkę, a do tego dołoży garść cennych rad.
Vi wplątuje się w całkiem sporą aferę sensacyjną, w której prym wiedzie nie tylko jej ojciec-złoczyńca. "Licencja na luz" to pierwszy tom serii, w której Maz Evans pokazuje i oparte na absurdzie poczucie humoru, i przekonanie, że w twórczości dla najmłodszych można zmieścić absolutnie wszystko. Bohaterka jest wyrazista i ma swoje jasno określone marzenia, a ponadto wie, jak dążyć do celu. Jest rezolutna - za sprawą dorastania z superszpiegiem-mamą. Poradzi sobie w każdej sytuacji, zwłaszcza gdy będzie mogła liczyć na bliskich. Co ciekawe, w tle opowieści autorka rozwija jeszcze wątek obyczajowy - mama Vi chciałaby się związać z nauczycielem dziewczynki, panem Sproutem. Jego syn, Russel, może stać się przyjacielem Valentine - na pewno pomaga jej wyjść cało z różnych opresji. Tyle tylko, że jeśli ślub przerywa pojawienie się eksmęża, to sytuacja mocno się komplikuje i bez względu na zamiary wszystkich zainteresowanych - staje się trudną do zrealizowania misją. Nic dziwnego, że Valentine może sobie dawać radę zawsze i wszędzie - po takim przygotowaniu, jakie wynosi z domu, każdy byłby herosem. Maz Evans wykorzystuje popularny gatunek nie tylko po to, żeby zaintrygować dzieci, ale również - żeby pokazać im nieszablonowe scenariusze, zachęcić do snucia własnych opowieści i dostarczyć rozrywki. Radzi sobie z powieścią inicjującą cykl - nie sprawia, że jest nudna i szablonowa. Dzięki temu całkiem sporo czytelników przekona się do przygód Vi już na starcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz