czwartek, 18 maja 2023

Tomasz Stawiszyński: Spotkanie z Filozofią

Harperkids, Warszawa 2023.

O myśleniu

Tomasz Stawiszyński rzucił się na trudny temat, który realizuje w serii Czytam sobie - na trzecim poziomie, więc nie musi się martwić o obecność w wyrazach dwuznaków czy zmiękczeń, może też pozwolić sobie na bardziej rozbudowane komentarze. Proponuje dzieciom książkę, w której Filozofia zaprasza na spotkanie i opowiada o sobie. Opowiada ogólnie, bez nawiązywania do rozmaitych myślicieli. Wie, że na to jeszcze przyjdzie czas - i nawet jest świadoma tego, że odbiorcy mogą łatwo się zniechęcić przeglądaniem kolejnych teorii i pomysłów. A jednak samo "Spotkanie z Filozofią" wypada bardzo dobrze jako lektura dla ćwiczących czytanie kilkulatków. Tomasz Stawiszyński wie, co zrobić, żeby zaintrygować dzieci i żeby zafundować im szereg tematów do refleksji - wprowadza kolejne wyjaśnienia bez zadęcia, nie stawia na definicje, ale szuka konkretów w mówieniu o filozofii. Dzięki temu, że bohaterka sama się przedstawia i sama może siebie w monologu określać, dzieciom łatwiej będzie odnaleźć się w niedookreślonych kwestiach - potraktują filozofię jako coś normalnego, element codzienności umożliwiający zastanawianie się nad sensem wszystkiego. I to rozwiązanie dobrze się tu sprawdza, Tomasz Stawiszyński może dzięki niemu zaakcentować ważne motywy i zwrócić uwagę odbiorców na to, co trzeba zapamiętać. Unika podawania regułek czy budowania jednoznacznych konstrukcji, zachęca raczej czytelników do samodzielnego zastanawiania się nad istotą filozofii. W efekcie "Spotkanie z Filozofią" pobrzmiewa jako całkiem interesująca i na pewno nie: przerażająca lektura. Może zaangażować dzieci i rozbudzić w nich ciekawość tej dziedziny, może też przygotować na późniejsze odkrycia i pozytywnie nastawić do filozofii jako takiej. Chociaż wydawać by się mogło, że tego typu zagadnienia nie sprawdzą się w twórczości dla najmłodszych. Tomasz Stawiszyński udowadnia, że jest inaczej, a wszystko przez to, że ma metodę na to, jak dotrzeć do czytelników i ich nie zmęczyć tematem.

Co ciekawe, na trzecim poziomie cyklu Czytam sobie powinny się pojawiać określenia prowadzące do przypisów - trudne słowa, których znaczenie trzeba wyjaśniać czytelnikom. I tutaj oczywiście też się takie pojawiają, ale autor unika hermetycznego stylu i rezygnuje z pojęć, które odstraszyłyby od lektury. Dba o to, żeby nawet w warstwie pojęć do wytłumaczenia nie istniały słowa-potworki, hasła, które zniechęcą dzieci do czytania (i do filozofii przy okazji). Ten tomik przybliża najmłodszym odbiorcom zagadnienie, którego często nie są w stanie opisać rodzice albo nauczyciele - umożliwia zagłębienie się w temat skomplikowany i ciekawy mimo wszystko. Na tym poziomie serii rysunki nie odgrywają już zbyt ważnej roli, ale Daniel de Latour wie, jak czarno-białymi szkicami uzupełnić wywody - nawet te okołofilozoficzne. Przyciąga poczuciem humoru i mocno komiksową kreską, uprzyjemniając dzieciom czytanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz