sobota, 22 października 2022

Sherri Duskey Rinker, Ag Ford: Na placu budowy dzień robót drogowych

Nasza Księgarnia, Warszawa 2022.

Droga

Wydawało się, że książeczka o placu budowy i maszynach, które - w antropomorfizowanej wersji - coś wspólnie tworzą, w dodatku - napisana wierszem i w formie dobranocki, będzie zabawą jednorazową. Sherri Duskey Rinker i Ag Ford udowadniają jednak, że da się o tych bohaterach, podbijających serca maluchów, stworzyć całą serię drobnych i urokliwych historyjek na dobranoc. "Na placu budowy dzień robót drogowych" to kolejna propozycja związana z poznawaniem ciężkiego sprzętu budowlanego - i z fabułą zupełnie niebajkową. Sherri Duskey Rinker i Ag Ford zabierają tym razem odbiorców na teren powstającej właśnie drogi ekspresowej. Jak zwykle bohaterowie mają czas do zachodu słońca, w tym czasie powinni uporać się z wyzwaniem i przygotować całą trasę - od wyrównania terenu i wylania asfaltu po namalowanie na nim pasów, które ułatwią samochodom jazdę. "Na placu budowy dzień robót drogowych" to jednocześnie pierwsza opowiastka, w której postaci przybywa wręcz lawinowo. Spora część bajki będzie związana z prezentacją nowych maszyn i objaśnianiem ich zadań podczas tworzenia drogi. Maszyn jest wiele i część dzieci nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie urządzenia przydają się przy budowie drogi - dzięki tej książce będą mogły wzbogacić swoje zabawy i przekonać się, że współpraca to ważna rzecz przybliżająca do celu. Maszyny znane już czytelnikom z poprzednich książek w cyklu wracają tutaj, żeby spotkać się ze swoimi kolegami, specjalistami w zakresie budowania dróg. Będzie tu między innymi rozściełacz, cysterna, równiarka, kompaktor gleby czy malowarka - Joanna Wajs, autorka przekładu, ma niełatwe zadanie: musi wprowadzić nie tylko nowe nazwy, ale też czynności wykonywane przez bohaterów tak, żeby dzieci wiedziały, kto pełni jaką funkcję na tym - kolejnym już - placu budowy. Roboty drogowe trwają w najlepsze, a bohaterowie dobrze się przy tym bawią, chociaż nie mają czasu na odprężenie czy odpoczynek. Tym zajmą się wieczorem, kiedy wszyscy powinni grzecznie ułożyć się do snu. Na razie praca wre: każdy ma do wykonania odpowiedzialne zadanie i może przystąpić do działania w odpowiednim czasie, inaczej zapanowałby na budowie chaos. Co ciekawe, maszynami nikt tu nie steruje: wszyscy bohaterowie są fachowcami i nie potrzebują przewodnika, każdy doskonale wie, co ma robić na placu budowy - i działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Nic dziwnego, że droga ekspresowa powstaje w ekspresowym tempie.

Krótkie rymowane prezentacje składają się na dynamiczną bajkę. Dzieci oglądają postęp prac i zajmują się dokonaniami maszyn, śledzą nowe pojazdy i relacje między starymi, doskonale znanymi bohaterami. Chociaż nie ma tu żadnych odstępstw od procesu budowy - jedyny element bajkowy to przerabianie pojazdów i maszyn tak, by żyły - opowieść będzie wciągała maluchy i zapewni im sporo wrażeń. Ważną rolę odgrywają tu ilustracje: picture book jest kolorowy i ciekawy, pozwala nie tylko przyglądać się bohaterom w akcji (pojawi się tu także pewna niespodzianka edukacyjna), ale też przypominać sobie o klasycznych sposobach tworzenia rysunków. Cieszy, że w taki sposób można przyciągać najmłodszych do lektury, zwłaszcza że Joanna Wajs zapewnia przekład na wysokim poziomie: w odróżnieniu od rozmaitych licencyjnych publikacji, jest tu dbałość o jakość rymów i dobre wyczucie rytmu (raz tylko celowo zaburzonego). "Na placu budowy dzień robót drogowych" to bez wątpienia propozycja, obok której dzieci nie przejdą obojętnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz