To tamto (Czarna Owca), Warszawa 2022.
Podróż
Jennifer Gardy wie, jak trafić do dzieci. Ich wyobraźnię szczególnie podsycać będzie "dziwnymi" opowieściami o naukowych eksperymentach: chwali się między innymi tym, że połknęła aparat do badania żołądka, żeby móc obejrzeć go od środka, a także - że oglądała własną kupę pod mikroskopem. Są to kwestie, które na pewno rozbudzą ciekawość (i niedowierzanie) maluchów i zachęcą je do śledzenia opowieści "Co w brzuchu burczy, czyli o tym, jak twoje ciało zmienia jedzenie w paliwo (i kupę). Edukacyjna książka przynosi sporo rozrywki, jest podzieloną na wyraziste części relacją dotyczącą kolejnych odcinków układu pokarmowego i została pozbawiona tematów tabu: jeśli jeszcze jakikolwiek dorosły bulwersowałby się na wieść o temacie kupy w literaturze - zostanie pokonany. Tu pojawia się nawet bristolska skala uformowania stolca, nie wspominając o anegdotach z kosmosu - związanych z wypróżnianiem się. Jennifer Gardy przekonuje, że ludzkie ciało jest fantastyczne i że warto poznać mechanizmy jego działania.
Śledzi autorka całą podróż, jaką odbywa jedzenie: opowiada dzieciom o ślinie i o tym, jak język pozwala rozpoznawać smaki (można nawet empirycznie sprawdzić, czy ma się zadatki na supersmakosza), opowiada o zębach i o przykrym zapachu z ust. Porównuje ruchy perystaltyczne z przemieszczaniem się przez dżdżownicę (mało kto w ogóle wpadłby na połączenie jedzenia i robali, co stanowi czynnik humorystyczny). Opowiada o zwieraczach, o żołądku i sposobach trawienia żywności. Opowiada też o kolejnych narządach, które biorą udział w procesie przerabiania jedzenia na energię. Zajmuje się - krótko - tematem alergii pokarmowych czy mikrobiotą jelitową, dzieci przyciągnie zwłaszcza tematami do niedawna tabuizowanymi: jest tu trochę o wymiotach, o czkawce, gazach, bekaniu czy o... przeszczepach kupy. Autorka bardzo dobrze wie, jak przenieść naukowe zagadnienia na historię atrakcyjną dla najmłodszych odbiorców - pisze tak, że nikt nie będzie chciał oderwać się od jej wyjaśnień. "Co w brzuchu burczy" to przystępnie opisane procesy zachodzące w organizmie - w dodatku część z ich efektów dzieci będą mogły na sobie zaobserwować. Na pewno jest to publikacja doskonała dla maluchów, które ciągle zadają pytania i chcą zrozumieć, jak to się dzieje, że ciało potrzebuje pożywienia (i co z nim robi). To również sposób na małych niejadków czy dzieci, które grymaszą przy wybieraniu potraw - Jennifer Gardy opowiada, dlaczego niektóre dania smakują bardziej niż inne i przestrzega przed ich nadużywaniem. Najbardziej zajmuje się jednak przedstawianiem procesu trawienia i wszystkich okoliczności związanych z jedzeniem - od środka. Potrafi zachęcić do czytania - wprowadza ciekawostki i dowcipne scenki, odrzuca to, co podręcznikowe i poważne - zależy jej za to na intrygowaniu dzieci i na prowadzeniu gawędziarskiej, ale zwięzłej narracji, która sprawia, że wiadomości zapadają w pamięć. Na komputerowych ilustracjach zwłaszcza to, co w środku człowieka, zyskuje ciekawe i komiksowe ujęcie. Tekst przyciąga do tego stopnia, że ilustracje stają się mniej istotne i stanowią tylko dodatek do lektury. Jennifer Gardy udało się naprawdę dobrze zaprezentować zjawiska związane z jedzeniem - to książka, którą warto podsunąć najmłodszym odbiorcom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz