poniedziałek, 29 sierpnia 2022

Megumi Iwasa: Pozdrowienia z Wielorybiego Przylądka

Dwie Siostry, Warszawa 2022.

Turniej

Megumi Iwasa zapisuje się w literaturze czwartej ciekawymi pomysłami i niebanalnymi rozwiązaniami fabularnymi, a także ogromnym humorem. "Pozdrowienia z Wielorybiego Przylądka" to kolejne spotkanie z bohaterami tomu "Z pozdrowieniami, Żyrafa". Tym razem autorka również wykorzystuje motyw korespondencji. Profesor Wieloryb (właściwie emerytowany profesor) wysyła za horyzont mnóstwo listów. Liczy na to, że ktoś mu odpisze. I rzeczywiście pewnego dnia odzywa się do niego Wieloryś z Uchatkowej Wyspy. Wieloryś to młody wieloryb, który niedawno stracił dziadka. Przywołanie tej postaci budzi szereg wspomnień - to zwłaszcza powrót do czasów, w których wieloryby organizowały olimpiadę. Teraz zamierzają odkurzyć wspomnienia i znów rywalizować w zawodach. Albo umożliwić to młodszym.

Przygotowania do zawodów nie trwają zbyt długo: trzeba jednak rozesłać zaproszenia, przygotować plakaty i ulotki, spisać regulamin i powitać nowych gości. Wieloryś może liczyć na długie opowieści o swoim dziadku. Sama olimpiada nie trwa tak długo, ale staje się okazją do wykazania się wartościowymi cechami. Zwierzętom wcale nie chodzi o rywalizację, a o dobrą zabawę - nie mają problemu z tym, by zarzucić możliwość zwycięstwa, kiedy można pomóc innym. Ćwiczą się w empatii i we współpracy, a przy tym cieszą się wspólnie spędzanym czasem: zawody to bardziej towarzyskie spotkanie, szansa na nawiązanie nowych znajomości i na poznawanie egzotycznych gatunków zwierząt (gościem honorowym olimpiady jest Żyrafa). Śledzenie rywalizacji jest dla odbiorców źródłem śmiechu: bo Megumi Iwasa stara się, żeby nic nie szło zgodnie z oczekiwaniami. Chodzi tu przecież o to, żeby bohaterowie wykazali się czymś innym niż dobrą kondycją. "Pozdrowienia z Wielorybiego Przylądka" to z pozoru lekka lektura o prostej przygodzie - jednak Megumi Iwasa dba o to, żeby w puentach rozdziałów dość często pojawiały się motywy odrobinę sentymentalne i refleksyjne. Na marginesie widnieje opowieść o tęsknocie i o potrzebie bycia z innymi, o zaufaniu i o przyjaźniach. Wieloryby przekonują się, że znacznie lepiej jest funkcjonować w większym gronie i móc dzielić się rozmaitymi przemyśleniami czy przeżyciami: to obecność kogoś bliskiego nadaje sens codzienności. Na Wielorybim Przylądku nie ma nudy: dzieje się coś ważnego, coś, co zainspiruje także odbiorców do działania - bo można bez trudu iść w ślady zabaw bohaterów. Megumi Iwasa przypomina, że da się odejść od samotności i rutyny, wystarczy tylko otworzyć się na nowe znajomości i doznania. Wieloryb z Wielorybiego Przylądka wyzwala cały ciąg wydarzeń przez to, że decyduje się na wysyłanie ogromnej liczby listów - gdyby się poddał i zaczął narzekać na swój los, nic by nie zyskał. To także wskazówka dla dzieci. Megumi Iwasa pisze prosto i z humorem. Tak, że nawet dorośli, którzy będą czytać tę książkę swoim pociechom, nie znudzą się fabułą. I to wielka wartość tomu "Pozdrowienia z Wielorybiego Przylądka".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz