środa, 17 sierpnia 2022

Leonardo Sciascia: Rada egipska

Próby, Austeria, Warszawa 2020.

Dwór

Jest to książka dla – nielicznych – czytelników ceniących sobie archaizacje i przenosiny do innego świata – odległego kulturowo i czasowo. Leonardo Sciascia w „Radzie egipskiej” prowadzi czytelników przez meandry życia towarzyskiego sprzed wieków. Skupia się nie tyle na rozwoju fabuły (którą podkreśla jeszcze zmiennością gatunkową czy odwołaniami do form, które mogą przywołać skojarzenia z dawnymi lekturami, a także samym podziałem książki na części), co na dopieszczaniu narracji i opisów. Bardzo łatwo będzie mógł uwieść odbiorców za sprawą melodyjności i malowniczości tekstu. Jednak na przeciwległym biegunie pozostanie brak wydarzeń, które wydadzą się atrakcyjne szerokiej publiczności literackiej. Śledzenie obyczajowych perypetii, nawet jeśli podlewane sosem sensacyjności, nie układa się tutaj w czystą historię – to zestaw anegdot i dygresji. Ta powieść plasuje się na przeciwległym biegunie do narracji pop – co dla części czytelników będzie sporą zaletą, jednak nie wydobędzie książki z niszowości. „Rada egipska” to przede wszystkim delektowanie się drobiazgami. Za każdym razem autor znajduje coś, co może przyciągnąć uwagę i zainteresowanie czytelników – przedstawia inny świat, w którym drobiazgi urastają do rangi spraw najważniejszych. Nie ma tu jednak sielankowości: intrygi wśród wyższych sfer należą do codzienności i sprawiają, że można się zastanawiać nad komfortem życia wśród zawsze spiskujących. Z jednej strony uciechy życia doczesnego, z drugiej – ciągłe powody do zmartwień. Wszystko na osi kryminału. W książce to język wybija się na pierwszy plan: każda informacja zostaje zgrabnie opakowana w starannie przygotowany zestaw fraz, tak, żeby przepych nie był jedynie przedmiotem opisu, ale też odzwierciedlał się w tekście – to się bardzo dobrze udaje i, co ważniejsze, nie ginie w tłumaczeniu. Jeśli zatem ktoś tęskni za nieprzejrzystymi narracjami wypełnianymi zrytmizowanym i ambitnym językiem – nie poczuje się rozczarowany. Co ciekawe, autor potrafi wyrównywać proporcje między opisami i dialogami, doskonale wczuwa się w klimat dawnej epoki, nie pozostawia wątpliwości co do szczerości wywodów – to spora sztuka, stylizacje wypadają tu perfekcyjnie nie tylko pod względem formy, ale i samej treści. Sposób realizowania historii wzbudza podziw. Leonardo Sciascia bardzo dobrze czuje się w wykreowanym świecie i przejawia się to również w swobodzie prowadzenia wywodów. Zwłaszcza celność w doborze opisów rzuca się w oczy.

Ale nie da się przeoczyć też jakości wydania: twarda okładka, wszyta wstążka pełniąca rolę zakładki i wyjątkowo gruby papier – to wszystko ma na celu podkreślenie ekskluzywności wydania. Tom nie trafi do szerokiej publiczności, co więcej – zainteresuje niewielu czytelników – ale będzie się dumnie prezentował na półce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz