Poradnia K, Warszawa 2022.
Tajemnice i kłamstwa
Caroline przesiaduje w kuchni z duchem zmarłego syna. Piętnastoletni Johnny ma swoje dziecięce jeszcze przyzwyczajenia i wiadomo, że nigdy nie dojrzeje. Z chęcią wysłuchuje jednak historii przedstawianej przez matkę: to dla niego szansa, żeby dowiedzieć się czegoś sprzed swoich narodzin i zabić czas. Duchy mają dużo cierpliwości i potrzebują uwagi - a Caroline świetnie o tym wie, skoro sporo czasu spędziła w młodości z duchem swojej siostry Rosemary. Nie oznacza to, że w jakiś szczególny sposób się poświęca: skoro ukazują się jej zmarli, czegoś najwyraźniej potrzebują. A jeśli można im to zapewnić, gwarantując sobie przy okazji miłe towarzystwo - to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zacieśniać więzi, w które nikt postronny by nie uwierzył. Johnny wie, że jego matka potrafi mijać się z prawdą i szybko dowiadują się tego też czytelnicy: w końcu książka "Rodzina łgarzy" to prequel powieści "Byliśmy łgarzami" - coś dla fanów niewiarygodnej historii.
Caroline opowiada o wydarzeniach ze swojego dojrzewania. Rejestruje pierwsze zauroczenia i rywalizację między rodzeństwem, pokazuje nastroje panujące w rodzinie i - ogólnie - relacje międzyludzkie w niewielkiej społeczności. Przygląda się różnym aspektom wspólnego życia, żeby wiarygodnie przedstawić wzajemne oczekiwania. Szczególnie zależy jej na odnotowaniu postaw wobec rywalek w postaci sióstr. Chociaż Rosie nie stanowi już żadnego zagrożenia, Penny jest w stanie flirtować z każdym chłopakiem w zasięgu wzroku. Nie ma skrupułów przed podrywaniem partnera Caroline. Stąd zresztą bierze się całe nieszczęście.
Ale to, czego dowiedzą się czytelnicy z "Rodziny łgarzy", może szybko się odwrócić i zamienić w zupełnie nową historię. Wszystko zależy od informacji, kto mówi prawdę, a kto wierzy we własne spostrzeżenia. W naginaniu rzeczywistości do swoich potrzeb pomaga stres i działanie pod wpływem impulsu, a bohaterka jest bardzo kreatywna - nie ma wyrzutów sumienia, czuje się wręcz upoważniona do tego, żeby zapewnić spokój bliskim - nawet kosztem własnych traum. Caroline wie, że liczy się świat stworzony na potrzeby innych, nie musi odwoływać się do szczerości. Starannie opracowane informacje, reakcje wypełnione logicznymi refleksjami - to wszystko zapewni sukces i wiarygodność. W związku z tym Caroline staje się jedną z bardziej niebezpiecznych postaci. A przecież nie ona jedna potrafi kłamać: "Rodzina łgarzy" wypełniona jest fałszywymi przesłankami i danymi, które podlegają różnym interpretacjom. Bliscy Caroline mogą chcieć chronić siebie nawzajem albo dopasowywać się do zastanej sytuacji - tak, żeby nie musieć wprowadzać niewygodnych dla kogoś wyjaśnień.
Wartko toczy się ta opowieść, a E. Lockhart wprowadza do niej czasami niepokój w postaci zaburzenia formy prozy. Caroline niekiedy zaczyna szatkować wersy, podkreślając w ten sposób znaczenia w wypowiadanych kwestiach: zwraca uwagę odbiorców na treści, które mogłyby zostać przeoczone. Wie, jak sterować emocjami i radzi sobie z tym bez zarzutu, proponując czytelnikom cały wachlarz uczuć - stawia na historię zrozumiałą i intrygującą, a do tego wie, jak konstruować fabułę, żeby zatrzymać wszystkich przy lekturze. Nie tylko fani poprzedniej historii będą usatysfakcjonowani tą książką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz