Czarne, Wołowiec 2022.
Kreatywność
Magdalena Idem proponuje czytelnikom inne spojrzenie na historię mody. "Manekin w peniuarze. Moda w II RP" to ciekawostka obyczajowa, opowieść wypełniona nie tyle kreacjami, co - sposobem ich tworzenia. Wskrzesza autorka świat, który już nie istnieje, z pewną dozą sentymentu i z nutą humoru - przedstawia kobiety, które miały pomysły na urozmaicenie codziennych ubrań i które mimo trudności działały na polu mody - z sukcesami. Tu nie liczą się kreacje z wybiegów - raczej próby podpatrywania projektów, naśladowania albo modyfikowania gotowych propozycji tak, by stały się dostępne dla zwykłych modniś i by dały namiastkę egzystowania w wielkim świecie. Ubrania schodzą jednak na drugi plan przy ludziach i przy całym kontekście obyczajowym. Magdalena Idem zajmuje się bowiem wszystkim tym, co składało się na kształt mody w II RP. Nie pomija szczegółów (nadprodukcja pończoch - to również zjawisko, które warto odnotować), ale jest w stanie też zaproponować całościowe spojrzenie na sytuację w przemyśle odzieżowym.
Dzięki "Manekinowi w peniuarze" czytelnicy dowiedzą się między innymi, jak strzeżono wyjątkowych kreacji przed co bardziej rzutkimi krawcowymi, jak rozrastał się biznes prywatnych modystek (i dlaczego na początku nie mogły one przyjmować klientek w swoich mieszkaniach, a musiały wynajmować sobie pokoje na pracownie), co działo się na pokazach mody i jak funkcjonowały reklamy (zwłaszcza ten temat wydaje się być wart rozwinięcia). Nie zabraknie opowieści o kawiarni Sztuka i Moda, a także o Hersem - domu mody, który kreował potrzeby odzieżowe Warszawy. Co ciekawe, Magdalena Idem sprawdza nawet, jak moda funkcjonowała w tekstach dziennikarzy: przygląda się pracom redakcji i wnioskuje, jak wpływały one na kobiety. Śledzi losy poszczególnych gatunków tkanin, czasami odkrycia prowadzą do zderzenia z wielką historią. Ma to wszystko bardzo dużo uroku i pozwala poznać rzadko eksponowaną stronę obyczajowości w II RP. Autorka pisze z wyczuciem i reportażowo, tak, by nie zanudzać czytelników zgromadzonymi danymi, a żeby przedstawić im żywą i barwną historię pomysłów zogniskowanych na modzie. Wybiera jednostkowe życiorysy, ale i zjawiska, zajmuje się różnymi tematami, nie powtarza wiadomości i ma dobry pomysł na całą książkę. "Manekin w peniuarze" to zbiór kuriozów i historii, które warto poznawać nawet tylko dla rozrywki - a przecież sporo ta książka mówi o samym międzywojniu, w inny niż do tej pory sposób. Magdalena Idem zabiera czytelników do świata mody ze wszystkimi jego wadami i niedoskonałościami, roztacza przed odbiorcami wizje pełne blichtru i... drobnych oszustw, które pojawiały się podczas pokazów. Ukrywa w tekście sporo smaczków dla tropicieli anegdot, a jednocześnie podsuwa lekturę wypełnioną wiadomościami. Lekki styl, nieco plotkarski, pozwala cieszyć się opowieścią. Fakt, że autorka nie decyduje się na pogłębianie informacji i jedynie zarysowuje sytuację związaną z modą w II RP sprawia, że książka nie znudzi się odbiorcom - nawet tym niekoniecznie zainteresowanym modą. To również opowieść o pomysłowych kobietach, projektantkach mody i twórczyniach wyjątkowych kreacji dla pań - wtopione w książkę biografie są rzeczywiście niezwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz