sobota, 30 kwietnia 2022

Mirosław Wlekły: Jadą Haliki przez Ameryki

Agora, Warszawa 2022.

Przygoda

Mirosław Wlekły postanawia po raz kolejny przybliżyć najmłodszym odbiorcom część biografii Tony Halika. "Jadą Haliki przez Ameryki" to przygodowa historia w starym stylu, opowieść, która zachęci dzieci do uważnego uczenia się geografii i do snucia odważnych marzeń. Toni i jego żona Pieret mają udać się na Alaskę, żeby tam "zaczerpnąć świeżego powietrza". Bohater ma dość upałów, a do tego musi coś odpowiedzieć ciekawskim dziennikarzom. Sam ma zamiar wyprawę na Alaskę wykorzystać, żeby zdobyć legitymację Największej Telewizji Świata. Filmuje różne doświadczenia, myśli przez pryzmat kamery - chce uchwycić to, co najbardziej spodoba się widzom. Przygotowuje swoje dzieło w każdej sytuacji. A ponieważ podróż na drugi koniec świata musi obfitować w niezwykłe wydarzenia, nikogo nie zdziwi, że dzieci nie będą się mogły od tej książki oderwać. Rozdziały są tu bardzo krótkie i wypełnione burzliwą akcją - pojawia się mnóstwo niebezpieczeństw i niespodzianek, sytuacji, których bohater nie mógłby przewidzieć nawet przy najbardziej starannych analizach. Między innymi spotka jaguara, który wpisuje się w wierzenia miejscowych - i który ma zostać odstrzelony ze względu na zagrożenie, jakie niesie dla mieszkańców wioski. Toni bierze udział w polowaniu, chociaż robi wszystko, by nie pozbawić zwierzęcia życia - zdaje sobie sprawę, że zabijanie dla samego zabijania nie ma żadnego sensu - ale trudno byłoby do tego przekonać terroryzowanych przez dzikie zwierzę lokalsów. Jednym z niezwykłych wydarzeń stają się też narodziny syna. Pieret nie zgadza się na to, by Toni wyruszył na Alaskę sam: postanawia udać się razem z mężem na wielką wyprawę jeepem przerobionym na dom na kółkach. A kiedy wychodzi na jaw, że spodziewa się dziecka, nie zamierza ulec presji lekarzy - wie, że w dżungli i dalekich od cywilizacji wioskach kobiety radzą sobie z porodami, nie muszą na siebie uważać ani słuchać medyków. Może nie jest to najbardziej popularna postawa, jednak również zapewnia przygodę w wyprawie - syn Halików przez kilka pierwszych lat życia nie wie, czym jest dom. Spędza czas w podróży i to uznaje za normalne. Dla dzieci to informacja, że można wieść życie egzotyczne i pełne barw - maluchy i tak będą razem z bohaterami mocno przeżywać kolejne doświadczenia.

Mirosław Wlekły pisze tak, by przyciągnąć dzieci do czytania: zachęca je wizją adrenaliny towarzyszącej postaciom, serią niezwykłych doświadczeń i zagrożeń na równi z odkryciami. "Jadą Haliki przez Ameryki" to opowieść bardzo szybka i wypełniona ekstremalnymi doznaniami (raz tylko w narracji zgrzyta, kiedy dziki kot zaczyna "rzuć" swój ogon - w książkach dla dzieci takie błędy ortograficzne nie mają prawa się zdarzyć). Do tego Magdalena Kozieł-Nowak dodaje jeszcze ilustracje sugerujące przeniesienie się na inny kontynent i do innej kultury, tak, żeby dzieci na pewno miały wrażenie, że obcują z czymś niezwykłym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz