Nasza Księgarnia, Warszawa 2022.
Dzień Demolki
Nie zapowiadało się na początku, że aż tak może się rozrastać seria Sherri Duskey Rinker i Ag Ford - przygody z placu budowy to jednak wymarzone opowieści zwłaszcza dla małych chłopców, ale i dla wszystkich kilkulatków zafascynowanych ciężkimi sprzętami budowlanymi. "Dzień rozbiórkowy na placu budowy" to wyzwanie dla znanych już dzieciom bohaterów - osiem wielkich maszyn współpracuje ze sobą, żeby rozebrać stary budynek i posprzątać miejsce, w którym stał. Cała historia rozbita jest na etapy, które zaintrygują maluchy i które pokażą, jak zabrać się do niszczenia niepotrzebnej budowli. Zrujnowanym miejscem najpierw zajmuje się dźwig z kulą do rozbiórek, koparka wyrywa niektóre części ze ścian, platforma i wywrotka kursują, żeby wywieźć odpady. Ładowacz kruszy beton, a minikoparka Brumka kończy to, czego nie udało się dokonać większym. "Dzień rozbiórkowy na placu budowy" trwa i przyciąga dzieci: nie tylko za sprawą znanych bohaterów, ale również przez odwrócenie standardowych opowieści. Zwykle dzieci mogą obserwować, jak powstają kolejne domy i zabudowania - tym razem przyjrzą się odwrotnemu procesowi, co może stać się dla nich znacznie ciekawsze. Spory nacisk kładzie się tutaj na recykling: mnóstwo materiałów zostanie wykorzystanych powtórnie, nic nie może się zmarnować, co tylko da się odzyskać, to bohaterowie wydobędą z placu - wszyscy są świadomi, jak ważne jest dbanie o środowisko.
Opowieść prowadzona jest rymami (Joanna Wajs sprawia, że nie będzie to grafomański wierszyk), a jednak dzieci uzyskują mnóstwo wyjaśnień i konkretów. Dodatkowo maszyny są antropomorfizowane, żeby jeszcze bardziej przyciągnąć dzieci do lektury. Wszyscy idealnie ze sobą współpracują, dogadują się świetnie, każdy zna swoje możliwości i swoje zadania - i bez problemów je wykonuje. Mnóstwo tu zaangażowania i wysiłku, ale efekty widać niemal natychmiast. Rozbijanie "demolki" na etapy pozwala dzieciom skupić się na wydarzeniach i kibicować bohaterom w każdym momencie prac. To nie jest błyskawiczne skwitowanie wydarzenia ogólnikami - można rzeczywiście zagłębić się w temat i przyglądać się zachowaniom postaci. Maszyny nie potrzebują wskazówek, wszystkie wiedzą, co powinny robić i w jaki sposób mierzyć się z nietypowym wyzwaniem - stary budynek nie ma szans w starciu z tą potęgą. Odbiorcy mają zatem pokaz możliwości wielkich maszyn - i możliwość zajrzenia za kulisy rozbiórki. Do tego - spotykają się po raz kolejny z lubianymi przez siebie bohaterami. Oczywiście tomik jest picture bookiem, pojawiają się tu wielkoformatowe ilustracje ze znakomitą grą światłem. Interesują tu nawet nie tyle przerabiane na kreskówkowych bohaterów ciężkie maszyny - a efekty ich prac. "Dzień rozbiórkowy na placu budowy" to kolejny tomik z lubianej przez maluchy serii. Jak zawsze - po ciężkim dniu przychodzi czas na odpoczynek, dzieci będą zatem zachęcone do tego, żeby iść spać w ślad za bohaterami. Tomik nadaje się idealnie na lekturę przed snem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz