Marginesy, Warszawa 2021.
Inspiracje
„Kobiety z obrazów”, zestaw szkiców popularyzujących wiedzę z zakresu historii sztuki, doczekał się kontynuacji. Małgorzata Czyńska przybywa z tomem „Kobiety z obrazów. Nowe historie” i jest w nim znacznie lepsza niż w pierwszej publikacji. Przywołuje sylwetki kolejnych dziesięciu muz malarzy i artystek, które przełamywały granice i dorównywały mężczyznom w sztuce. Pojawiają się tu Alma Mahler, Bella Chagall, Berthe Morisot, Sofonisba Anguissola, Elizabeth Siddal, Kiki z Montparnasse'u, Marie Laurencin, Suzanne Valadon, Vanessa Bell oraz Dagny Przybyszewska: panie, które miały pomysł na siebie, odnajdowały się w malarstwie i wzbudzały podziw postronnych, panie, które rozsmakowały się w wolności i nie bały się żyć i zachowywać na przekór konwenansom: wdając się w rozmaite związki i relacje miłosne. Panie, które portretowane były przez wielu twórców, ale same potrafiły zaproponować ciekawe autoportrety. Modelki z aktów i kobiety, których twarze pojawiają się na najsłynniejszych płótnach. Za każdą postacią kryje się wielowymiarowa obyczajowa historia – i tę Małgorzata Czyńska w gawędziarskim szkicu przedstawia.
Zależy jej tym razem na podkreślaniu niezależności bohaterek. W tomie „Kobiety z obrazów. Nowe historie” znajdują się panie wyprzedzające czas, odważne i wyzwolone – a do tego oddane sztuce. Część z nich może doskonalić swój talent pod okiem najlepszych, inne muszą mierzyć się z krytycznymi osądami ze strony bliskich. Jedne robią karierę i mogą zyskać sławę jeszcze za życia, inne dopiero zostaną odkryte i docenione. Jeśli w tle powstawania obrazów istnieje jakaś historia (najlepiej miłosna, ale nie ma w tym reguły), Małgorzata Czyńska ją przytoczy, by uświadomić odbiorcom, jakie emocje towarzyszyły narodzinom konkretnych dzieł. Aż szkoda, że nie udaje się przywołać wszystkich obrazów, o których mowa w tekście (trzeba będzie skorzystać z internetu i dopowiedzieć sobie to, czego na kartach tomu zabrakło): autorka wie, jak zaintrygować czytelników i zasugerować im niezwykłość sytuacji czy postaci. „Kobiety z obrazów. Nowe historie” to książka, która wciąga zestawem towarzyskich opowieści. Nie ma tu zagłębiania się w szczegóły biograficzne – o ile nie wpływają one na ocenę postaci. Czytelnicy dowiadują się jednak czegoś o kulisach powstawania obrazów i mogą dzięki temu zainteresować się sztuką, prześledzić osiągnięcia konkretnych twórców lub wyszukiwać znane już twarze na różnych płótnach. Namiętności (w tym zakazane uczucia), życiowa odwaga, ważne decyzje i zmiany pomysłów. Tu wszystko ma szansę zadziałać na wyobraźnię czytelników - „Kobiety z obrazów. Nowe historie” to propozycja dla tych, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś o sztuce, albo po prostu – liczą na porcję pikantnych historyjek. Małgorzata Czyńska pisze z pomysłem, z lekkim dystansem i – ciekawie. Unika pouczania, stara się tworzyć szkice tak, żeby wiadomości przemycać subtelnie i nie zniechęcać odbiorców nadmiernym dydaktyzmem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz