sobota, 13 listopada 2021

Magdalena Kostyszyn: Też tak mam

W.A.B., Warszawa 2021.

Niedoskonałe

Magdalena Kostyszyn składa swoją reportażową książkę „Też tak mam” z różnych wyznań i różnych tematów, żeby uświadomić czytelniczkom, że w swoich problemach nie są same i mogą szukać wsparcia. Sięga po tematy różnego kalibru, bo nie chodzi o to, żeby oceniać, który powód do cierpienia jest poważniejszy, a o to, by pokazać, jakie przeżycia bohaterki reportaży skrywają przed światem – i jak radzą sobie z własnymi zmartwieniami. Przeważnie – nawet w XXI wieku – o tym się głośno nie mówi i Magdalena Kostyszyn próbuje zawalczyć o miejsce dla niewygodnych kwestii. Pisze zatem o tym, że są kobiety, które boją się rodzić dzieci, albo które zwyczajnie zdecydowały, że nie będą mieć potomstwa – i muszą mierzyć się z krytycznymi ocenami otoczenia lub krzywdzącymi uwagami. Zajmuje się motywem bolesnych i obfitych miesiączek, które wykluczają jej rozmówczynie ze zwykłego życia na kilka dni i przyprawiają o spory wstyd czy dyskomfort. Sięga po kwestie molestowania seksualnego i po prawa kobiet. Pokazuje też, czym jest mobbing i jak kobiety radzą sobie z przemocą domową – jak żyją przy mężach-tyranach (i jakie mechanizmy pojawiają się w takich domach). Czasami jednak piekło kobietom zgotowują inne kobiety, co widać na przykładzie wszechwiedzących matek – lub w przypadku depresji. Pisze Magdalena Kostyszyn i o samotności, i o kobietach, które borykają się z niepełnosprawnością dzieci lub ciężką chorobą męża – zamieniają się w ciche bohaterki i zatracają przy tym siebie. Wysłuchuje historii kobiet, które są niedoceniane, bo pracują w domu i tych, które w ogóle nie zamierzają podejmować się pracy zarobkowej oraz gospodyń domowych z wyboru.

Jest „Też tak mam” książką krótką i nastawioną na silne reakcje odbiorczyń. Autorka znajduje rozmówczynie między innymi na forach internetowych, w komentarze wtapia ich krótkie wypowiedzi, zestawia je ze sobą – czasami proponuje w ogóle kolaże z pojedynczych zdań. Nie chodzi przecież o dogłębne przeanalizowanie problemu, a o zasygnalizowanie go i przedstawienie kilku przykładów, z którymi mogą się identyfikować czytelniczki. To one mają poczuć się zrozumiane i przede wszystkim – nie same. Magdalena Kostyszyn chce zapewnić im wsparcie i podpowiedzieć, że zawsze da się szukać pomocy. Książka ma wyzwalać natychmiastowe solidaryzowanie się z bohaterkami, uświadamia odbiorczyniom, że każdy boryka się z jakimś kłopotem, o którym niekoniecznie chce mówić najbliższym. Przy okazji może autorka uczyć empatii: przypomina, że nie warto oceniać bez poznania całej prawdy, pokazuje, ile krzywdy robią pochopnie wygłaszane komentarze. Pisze Magdalena Kostyszyn prosto, często oddaje głos swoim bohaterkom – ale „Też tak mam” nie nadaje się do szybkiej lektury. Wyzwala mnóstwo przemyśleń i zapewnia wsparcie psychiczne potrzebującym go kobietom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz