czwartek, 9 września 2021

Ałbena Grabowska: Doktor Anna

Marginesy, Warszawa 2021.

Walka o szczęście

"Doktor Anna" to drugi tom w serii Uczniowie Hippokratesa (każdą część można czytać oddzielnie, to samodzielne historie) i tym razem Ałbena Grabowska zajmuje się losami kobiet, które chciały zostać lekarkami. Anna medycynę studiowała w Zurychu i wraca do Polski, żeby móc spełniać się w zawodzie. Jednak zanim to nastąpi, będzie musiała mierzyć się z licznymi uprzedzeniami i krytyką. Nieważne, ile potrafi, nieważne, jak potrzebna jest kobietom - które niekoniecznie chcą o intymnych problemach rozmawiać z lekarzami płci męskiej - spotyka się z ogromem niechęci, a nawet z utrudnieniami na drodze do zawodu. Jednak Anna wie, jak walczyć o swoje. Nie pozwala na przesadną poufałość, rozbija stereotypy i uświadamia kolejnym rozmówcom, że jest wiele warta. Anna to bohaterka, która nawet dzisiaj może być stawiana za wzór tym czytelniczkom, które we własnym otoczeniu mierzą się z nierównościami płciowymi. Jednak niezależnie od przesłań książki i pouczeń kierowanych do odbiorczyń, Anna jest też bohaterką, której losy przyciągają do historii. Ałbena Grabowska pokazuje, jak wyglądał wyjazd lekarki za granicę (tu zwraca uwagę zwłaszcza na postać wiernej i zaradnej służącej, która wiele razy pozwoli Annie wyjść cało z przeróżnych opresji), albo - jak toczyła się jej kariera (motyw egzotyczny zapewnia rola Anny jako lekarki dla członkiń haremu sułtana). Chodzi o to, żeby maksymalnie ożywić fabułę, pokazać czytelniczkom, że to postać z krwi i kości, a nie megafon do wygłaszania antyseksistowskich haseł. Chociaż doskonale widać, co autorka zamierza uzyskać przez treść książki, Anna nie odpycha papierowością czy tendencyjnością - przeżywa rozmaite przygody w swojej drodze do upragnionej kariery.

Wybiera sobie Ałbena Grabowska ciekawostki i tematy, które zahaczają o obyczajowość dawnych czasów, żeby uprawdopodobnić akcję. Interesują ją przede wszystkim relacje międzyludzkie, zachowania płynące wprost z kompleksów czy przyjętych kodeksów wartości: dzięki temu może autorka podkreślać niesprawiedliwość społeczną. Sama medycyna ma w tym wypadku nieco mniejsze znaczenie: przewija się w tle. Anna poza leczeniem ma też życie prywatne i to ono może bardziej przyciągać czytelniczki.

Kolejne części książki poprzedza autorka krótkimi opowieściami o ludziach, bez których rozwój medycyny nie byłby możliwy: tu również stawia na fabularyzowane scenki i opowieści rodzajowe, na tyle atrakcyjne, żeby przyciągnęły odbiorców. Z jednej strony przemyca w ten sposób wiadomości - niezbędne, żeby przypomnieć czytelniczkom, jak wyglądała walka o prawa kobiet obok samego rozwoju medycyny - z drugiej strony może dostarczać smaczków, które nie zmieściłyby się w narracji o Annie. Jest ta książka o wiele lepiej uporządkowana i poprowadzona niż "Doktor Bogumił". Przyciąga i intryguje, czasami budzi odruchowy sprzeciw, jednak przeważnie po prostu pozwala śledzić przeszłość w różnych jej wymiarach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz